Almena szła raźno na przód aż stanęła jak wryta i zakrztusiwszy się, zaczęła kasłać okropnie.
Co ta... mała Vesi... powie...?! khu khu...! X_x BIUST...?!
Almena odwróciła się z rządzą mordu w oczach.
„A-HA!!! Podrywa gwardzistę!!! Niedoczekanie!!! Niech sobie poszuka gwardzisty Vesi! Tego ja pierwsza zauważyłam!!! >_<”
Fioletowa na twarzy Almena odwróciła się prędko i ruszyła znów przodem.
- Poszukajmy Anleir! – zawołała głośno. – Będzie z czego zrobić pochodnie w tunelu, kiedy skończą się latarnie... Albo czym rozpalic ognisko... Ekhym... Ja wezmę gałązkę, i może KEROM znaczy KTOŚ weźmie gałązkę, bo gdyby jedna osoba niosła obie gałązki, mogłby się zapalić pocierając o siebie... KEROM, wyglądasz na spostrzegawczego i czujnego, pomożesz mi szukać Anleira? – odwróciła się do Flinka i uśmiechnęła się ciepło.
__________________ - Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith. |