Malaes był jeszcze trochę skołowany po swojej wizji w grocie. Minęło dużo czasu, ale skwar nie dał jego nadwyrężonej głowie odpocząć. Nie wiedział, co powiedzieć, kiedy Patras pytał ich o plan. Jednak gdy zastanawiał się nad tym, hoplita nagle wcisnął grupę w skałę, prawie łamiąc żebra kapłanowi Hadesa.
Gdy mógł wreszcie oddychać, rozejrzał się dookoła. To, co zobaczył, uradowało go. "Ha! Wreszcie mogę powiedzieć coś... strategicznego!" - pomyślał, po czym odezwał się.
- Patrzcie! - zdawał sobie sprawę, że wszyscy to widzą, jednak chciał zwrócić tak uwagę towarzyszy na siebie - Tam jest jakiś domek! Możemy do niego wejść! Ale myślę, że lepszym rozwiązaniem będzie wejście na skałę, z którą dobrze już się zapoznaliśmy i przejście po posągu na ten budynek. Stamtąd będzie wiele widać, nas z kolei nikt nie zauważy.
Malaes zamarł, mając nadzieję, że inni poprą jego plan. |