Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-04-2016, 19:59   #101
Ravage
 
Ravage's Avatar
 
Reputacja: 1 Ravage jest godny podziwuRavage jest godny podziwuRavage jest godny podziwuRavage jest godny podziwuRavage jest godny podziwuRavage jest godny podziwuRavage jest godny podziwuRavage jest godny podziwuRavage jest godny podziwuRavage jest godny podziwuRavage jest godny podziwu
-Wytłumacz mi, dlaczego zawsze tobą trzeba trochę potrząsnąć, zanim zaczniesz gadać z sensem?-Westchnęła ciężko i oparła się o durastalową ścianę. Przejechała dłonią po twarzy, przecierając oczy.-Jakbyś od razu tak zaczął mówić, to bym się tak nie wkurwiła na ciebie. To ma ręce i nogi. Chociaż jak dla mnie trochę naiwnie brzmiące, ale może masz rację?-Popatrzyła na niego, jak grzebał sobie w nodze.
Trochę jej złość przeszła. To była adrenalina. Kogo by nie nosiło? Przed chwilą celowali do niej komandosi i próbowali odstrzelić jak kaczkę. Mieli szczęście, że nie było ich więcej i że odpuścili. Mogli uciec bez szwanku. Cud.
-Więcej się ze mną nie drocz Karell, bo naprawdę, Moc mi świadkiem, że ci przyłożę w końcu.-Nachyliła się nad konsoletą i zaczęła nanosić poprawki do trajektorii lotu.
-Zrobimy jak mówisz. Lecimy prosto na Coruscant. Ty zajmiesz się komunikatem, ja nie jestem od pisania tylko od działania.-Dodała, nie patrząc na niego.
Gdy już wstukała komendy do komputera pokładowego usiadła w fotelu i odetchnęła.
-Mam nadzieję, że to się uda.-Szepnęła bardziej do siebie niż do niego.
Nie mogła się pogodzić ze wcześniejszymi słowami Karellena. Ona nigdy nie będzie w stanie zamordować, ot tak z zimną krwią bo ktoś jej stanie na drodze. Nie była morderczynią.
Żołnierze owszem, zabijają, ale nie postronne osoby. Nie niewinnych.
Nie chciała krzwydzić cywili.
Westchnęła ciężko. Niech ten koszmar się już skończy.
Liczyła na to, że ten plan wypali, chociaż wisiały nad nim same czarne chmury. Był to plan bardzo prosty, obawiała się, że mimo wszystko nie uda im się w tak łatwy sposób udowodnić swoją niewinność. Ale kto wie?
Karellen nie bez powodu był trzymany w lodówce przez tyle czasu.
-Jeśli uda nam się dotrzeć na Coruscant cało...co potem zamierzasz?-Zapytała się go po dłuższej chwili milczenia.
Jakoś wątpiła w to, że jej odpowie tak po prostu. Pewnie jak zwykle, albo nie odpowie wprost albo w ogóle oleje temat.
 
Ravage jest offline