Rob wskazał Irishowi ślady
-Normalnie zaproponowałbym że pójdę na zwiady, ale jak byli w tarapatach to liczy się każda minuta, a ja utykając przedłużę czas rozpoznania. Myślę, że warto przyszykować pirotechnikę, jesli jakąś mamy, i wjechać na wariata. - zwrócił się do kompana, zamieniając lornetkę na Steyra. |