Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-05-2016, 16:57   #81
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Zdecydowanie się nie spodziewał tego, że akurat jego blok padnie ofiarą czyjejś niekompetencji. Chociaż chodziło tutaj o zagospodarowanie przestrzeni miejskiej, a to już dziwić nie powinno.

No dobra, ale przecież nie będzie stał pod własnym blokiem jak jakiś pół-pedał i wywalał gały na cały ten cyrk. Bez zbędnego gadania zaiwanił kombinezon (w ramach rekompensaty za obrazę jaką uczyniono włażąc na posesję Pana bez zgody) i wszedł do środka.

W sumie podobna akcja była wcześniej w bloku Złomoklety. Hmmm... dziwna sprawa. Te kombinezony poza tym to od skażenia biologicznego... Wyglądało na to że to gadanie o kolejce podziemnej to zwykła bujda. Pewnie ten skurwysyn co mieszkał w piwnicy znów coś wyhodował i przyszli to zabrać... albo zbadać. Albo odkazić blok po tym dziadzie z pierwszego który nie robił kłopotów ale zbierał śmieci i znosił do mieszkania. Tak czy tak sprawa była podejrzana. Gdyby miał łom, mógłby założyć sobie te okulary zerówki na twarz i zrobić porządek, jak przystało na człowieka z wyższym wykształceniem. Niestety jego strój był żółty, a nie pomarańczowo czarny, a on sam był kulturoznawcą a nie fizykiem.

Gdy był już u siebie zgarnął wezwanie. To już drugi list do niego. Trzeba zobaczyć co chcą Smerfni oraz Sądowi (czy tam Skarbowi -przypomniało mu się pismo, które znalazł w kieszeni). Bez pierdzielenia zgarnął swoje fanty do foliowego szaber-wora znalezionego w przyborniku przy pasie. Piwo od razu wypił, bo to ciężkie, nieporęczne, plus go suszyło. Forsę schował do kieszeni swojego ubrania. Został jeszcze Badyl. Na szczęście Ryszard przewidział, że może być mu potrzebna ewakuacja z mieszkania i trzymał pomarańczarza w butli 5l po wodzie. Do zebrania owoców wystarczyło zdjąć górną połowę butli trzymanego przez taśmę.

Na koniec został jeszcze Jasiek Śnieżka. Bimbromanta pamiętał tą kanalię, ale nie wiedział za cholerę czymu Śnieżynka postanowił spocząć sobie w jego szafie. Przecież go zadźgali... kurde. Pan Ryszard nie pamiętał gdzie poprzednio Śnieg dostał po ryju. Teraz to nieważne. Przytroczył butlę z Badylem i worek z fajkami do pasa. W kolejną folię z przybornika załadował Śnieżynkę (tak aby nie pobrudzić się przy targaniu go), aby podrzucić go sąsiadowi, albo posadzić na publicznej- prywatnej toalecie. O ile tylko nikt nie łazi po piętrze. Inaczej po prostu zostawia gnoja w szafie. Uff... dobrze przynajmniej, że miał rękawice - nie będą mogli mu zarzucić nic po odciskach palców.

Hmm... a co dalej? Mając swoje rzeczy, broń i trochę haustów pod ręką mógłby sobie iść w cholerę - na przykład na Świetlaną, aby tam przenocować.

Heh... no bez jaj. Przecież Pan Ryszard nie byłby sobą, gdyby nie postanowił zbadać sytuacji i dowiedzieć się co i jak. Dobrze, że miał na twarzy maskę od tego fikuśnego kombinezonu, nikt go nie rozpozna. A jak jeszcze miał czapkę, która zasłaniała i kamuflowała maskę to w ogóle full inkognito! Bimbromanta ostrożnie ruszył, aby wybadać co się naprawdę tak odpierdala w tym bloku.

Jeżeli nic ciekawego to pójdzie do pustostanu na Świetlanej aby tam spędzić noc. Tylko po wyjściu z bloku zdejmie kombinezon... fajna rzecz w sumie może się jeszcze przydać.
 
Stalowy jest offline