Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-05-2016, 17:10   #404
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Ryszard, Helga, Doc Peter, Praudmoore:
Sen jak sen. Był, a potem się zmył. Byliście jakieś sto kilometrów od Topeki, więc już prawie na miejscu - jakby znaleźć samochód na chodzie to jeszcze dziś byście dotarli. Pomimo tego faktu Charlotte, zawsze uśmiechnięta ruda dziewczyna wybuchła płaczem (znów). Wpadła w histerię i typowo dla tornadowego ćpuna zaczęła krzyczeć, że to nie jest prawdziwy świat, a ten w tornado jest (znów). Błyskawicznie przy jej głowie pojawiła się lufa pistoletu trzymanego przez Billego (znów). Tym razem jednak Ryszard kombinujący coś z kanistrem i Praudmoore kombinujący coś z zaspanym Docem Peterem (znaczy: zagadujący do niego) byli na chodzie. Tym razem Charlotte mogła być uratowana, choć, gdyby Ryszarda bardziej to wszystko obchodziło to mógł więcej zrobić, bo przecież jako jedyny z tego towarzystwa to wszystko widział już...

Ryszard trudny Bijatyka (3)
Rzut: 20, 14, 1
Gruba porażka!
Praudmoore
problematyczny Bijatyka (14.3)
Rzut: 16, 10, 6
Sukces!

Zanim Billy pociągnął za spust to odruchowo Ryszard i Praudmoore rzucili się na niego, aby go powstrzymać. Ryszard wypieprzył się razem ze swoim kanistrem, a Praudmoorowi rzeczywiście udało się. Pocisk przeleciał tuż za głową Charlotte. Dalsza akcja była bardzo chaotyczna. Było dużo szamotaniny i dużo strzałów przez co przypominało to taką scenę, ale bez liny i wpadania przez sufit do pomieszczenia niżej. Ostatecznie Praudmoore naprał po ryju Billego do tego stopnia, że ten uspokoił się (no i stracił przytomność). Doc Peter oberwał dokładnie w to miejsce, gdzie w tym innym świecie został ugodzony nożem (bark), ostatnia butelka Ryszarda rozleciała się na kawałki, a jego kanister też oberwał - na szczęście nie nastąpiła eksplozja. Charlotte leży i płacze, a Hadżi z kolei stoi i zaczął krzyczeć, gdy Billy był już wyłączony z akcji:
- Co do kurwy nędzy?! Zostawiliście mnie w tym jebanym budynku i nagle wszyscy tu jesteśmy z powrotem? To tornado to jest jakieś pojebane! I śniło mi się, że Charlotte zniknęła... a tak w ogóle to gdzie Scatman, Funfaś i te dwie lesby? I kim, kurwa, on jest?! - tutaj wskazał na Praudmoora.
 
Anonim jest offline