Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-05-2016, 14:31   #80
PiotrP.
 
PiotrP.'s Avatar
 
Reputacja: 1 PiotrP. jest na bardzo dobrej drodzePiotrP. jest na bardzo dobrej drodzePiotrP. jest na bardzo dobrej drodzePiotrP. jest na bardzo dobrej drodzePiotrP. jest na bardzo dobrej drodzePiotrP. jest na bardzo dobrej drodzePiotrP. jest na bardzo dobrej drodzePiotrP. jest na bardzo dobrej drodzePiotrP. jest na bardzo dobrej drodzePiotrP. jest na bardzo dobrej drodzePiotrP. jest na bardzo dobrej drodze
Obiecałem sobie, że będę milczał, bo ten temat od dłuższego czasu nie jest normalną dyskusją ludzi dorosłych, tylko udowadnianiem sobie, kto ma większego ptaka, ale jednak coś mnie tchnęło.

Nie będę odnosił się w swojej wypowiedzi do wszystkich postów z ostatnich pięciu podstron, bo ani nie chce mi się takiej ściany tekstu pisać, ani nikomu nie będzie się chciało jej dokładnie przeczytać. Zanim to jednak zrobię, chciałbym wyjaśnić kilka rzeczy.

Jestem fanem Savage Worlds i prowadzę na tym systemie już drugi rok. Uwielbiam ten system, ale świadom jestem pewnych jego wad - każdy system jakieś ma. Nie zamierzam nikogo nawracać na "właściwą drogę": każdy ma swój gust i swoje doświadczenia, więc nie widzę sensu, żeby prowadzić krucjatę przeciwko komuś, kto ma inny punkt widzenia.

Gram w RPG już dwunasty rok i większości wspominanych systemów próbowałem: GURPS, d20 w różnych iteracjach, BRP w różnych iteracjach, SS (stara edycja i nowsza) i kilkanaście innych. Lubię Fate, lubię BRP, lubię sobie czasem pograć w retroklona, ale zdecydowałem się prowadzić na Savage Worlds. Deal with it.

@Hawkeye

Pozwól, że odniosę się do poszczególnych elementów Twojej wypowiedzi z ostatniego posta, bo zarówno mi jest dużo łatwiej w taki sposób do czegoś nawiązać, jak i czytelnikowi (w moim odczuciu) łatwiej jest rozeznać się, o czym piszę.

Cytat:
Piszesz wiele razy o tym, że jest to idealny system do przystosowania, zmian itp. Potem wymieniasz n-ilość podręczników, w której mogę znaleźć konkretne zasady do światów np. Sci-Fi czy Fantasy ... Więc jak można mówić o uniwersalności systemu, do której dochodzi tyle dodatków? Wyjdzie na to samo jeżeli do swojej "autorskiej" sesji użyję jakiejś innej mechaniki.
To trochę nie tak, choć błąd w tej kwestii leży po stronie JPCannona. W Savage Worlds podręcznik główny wystarczy do wszystkiego. Sam raczej nie sięgam po wszelkie dodatki (choć nie zaprzeczam ich istnieniu, a nawet posiadaniu kilkunastu) z innych powodów niż zwykłej ciekawości. Ja, jako doświadczony sawedżowiec, zapewniam Cię, że nie potrzebujesz absolutnie nic więcej i ogrom osób byłoby to w stanie potwierdzić. Tobie ten system nie podpasował, nie jest dla Ciebie intuicyjny i jestem w stanie to zrozumieć i uszanować, ale nie wynika to z tego, że system jest zepsuty. Jak każda mechanika uniwersalna wymaga trochę zabawy, żeby pewne elementy uwypuklić, a z innych nawet całkowicie zrezygnować, bo każda mechanika uniwersalna jest, a przynajmniej powinna być, toolboxem w przeciwieństwie do mechanik dedykowanych.

Cytat:
-Karty- Jest to element zerżnięty z pierwszych Deadlands. I o ile tam układanie rąk, rozdawanie kart miało sens (gra w pokera jako nieodłączny element Westernu), to w innych settingach może to po prostu rozbijać grę. W wielu wypadkach jest antyklimatyczne. Niepotrzebnie spowalnia grę (rozdawanie kart, tasowanie, odliczanie), wprowadza zamieszanie (To moja karta? A ta co tu leży to kogo?). Komplikuję sprawę (Sprawdzanie, która karta ma starszeństwo, lub który układ ma starszeństwo). Jest kolejnym elementem do spamiętania lub przeszukiwania podręcznika w poszukiwaniu tej jednej informacji.
W większości systemów inicjatywę ustala się za pomocą kości. W Savage Worlds są to karty i zapewne istnieją jakieś systemy, gdzie robi się jeszcze inaczej. W jaki sposób to wpływa negatywnie na klimat? Czy kości wg. Ciebie są bardziej klimatyczne i dlaczego?

Jeśli zaś chodzi o to, że karty tak utrudniają i spowalniają (i fakt, istnieją w Savage Worlds, bo system ten wyewoluował z Deadlands i Great Rail Wars), to wynika to z Twojego doświadczenia, co ponownie, nie oznacza wcale, że system nie działa. U mnie na sesjach warunki na stole są...dość spartańskie (wszędzie żarcie, piwo, dwa laptopy...), a i tak absolutnie NIKT nie ma z kartami problemu. Ustalenie kolejności zabiera plus-minus 3-4 sekundy. Jeśli zaś chodzi o starszeństwo kart (bo układy w Savage Worlds nie istnieją - tylko w Deadlands), to jeśli jakimś cudem nie wiesz, że 10 jest wyżej od 9, a Dama jest wyżej od Waleta, to wystarczy góra pięć minut na Wikipedii i już się stanie to jasne. Moja 7-letnia bratanica się nauczyła jakieś półtora roku temu, to jestem pewien, że dorosły chłop też sobie poradzi.

Cytat:
-Kości - Kolejny bzdurny element. Zapamiętywanie jakiego rodzaju kości muszę używać, ilość jaką muszę przez to nosić ... Bez sens i utrudnienie zarówno dla graczy jak i MG. Rzucam k6 i k10, czy dwie k6? Chwilka muszę to sprawdzić ... Kolejny element, który łatwo pomylić, złapać nie tę kość co trzeba, czy spowalniać wszystko sprawdzając, o którą konkretnie chodzi. Duży problem zwłaszcza dla osób początkujących.
Nic nie musisz zapamiętywać. Po to jest karta postaci. Kością Figury k6 rzucasz przy każdym teście współczynnika. Tyle.

Dwie dziewuchy wprowadzałem w Savage Worlds. Obie nie miały do czynienia z RPGami - jedna w żadnej formie, druga coś tam wiedziała z cRPG. Objaśnienie podstawowych zasad zajęło mi średnio 10 minut na każdą. Tworzenie postaci jednej zajęło ok 20 minut (najdłużej się zeszło na wybieraniu przewag), a drugiej niewiele mniej. JPCannon z kolei, jak już zostało powiedziane, często prowadzi świeżakom na konwencie i chociaż wierzę, że niektórzy mogą mieć trudności z załapaniem (w końcu ludzie są różni), nie jest to kwestia mechaniki.

Cytat:
Z uporem maniaka istnieje próba przekonania, że jest to uniwersalna i prosta mechanika (dla początkujących zwłaszcza!), co jest nieprawdą. Wyobraź sobie, że pierwszy raz przychodzisz na sesję, kładą przed tobą jakieś dziwne kości, rozdają jakieś karty ... Jesteś co najmniej zmieszany tym wszystkim co wokół ciebie się dzieje ...
Jak napisałem wyżej, większość początkujących nie ma z tym problemu. Kości nie są dziwne, bo Savage Worlds używa standardowych kości znanych nam wszystkim w naszym cudownym hobby. Karty są pokerowe, więc też wybitnie dziwne nie są i Gracze korzystają z nich czynnie tylko w trakcie inicjatywy, o czym Mistrz Gry uprzedzić winien. Jeśli jednak tego nie zrobi i bez słowa rzuci Graczom przed nos karty, to rzeczywiście mogę zrozumieć konsternację.

Na koniec powtórzę, że nikogo nie zamierzam nawracać ani zmuszać do grania w Savage Worlds. Piszę o tym ponownie, bo widzę, jak niektórzy się emocjonują i ile negatywnej energii już skumulowała ta dyskusja. Szanownych dyskutantów proszę jedynie o to, co następuje:

1. Oddzielanie swoich doświadczeń od założeń/zasad systemu.
2. Przeczytanie jeszcze raz (tylko, jeśli jest na to czas i ochota) podręcznika głównego od deski do deski, bo tak jest napisany, że losowo wyłapane elementy mogą budzić zastrzeżenia bez znajomości całości.
3. Zagranie u Mistrza Gry, który rzeczywiście Savage Worlds zna (ponownie, jeśli jest na to czas i ochota) i wytłumaczy jak człowiek człowiekowi.
4. Szanowanie się w dyskusji nawet, jeśli inni dyskutanci tego nie robią. Nie musimy dostosowywać się do czyjegoś niskiego poziomu.
 
__________________
Fast! Furious! Fucking Awesome!

Ostatnio edytowane przez PiotrP. : 05-05-2016 o 14:34.
PiotrP. jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem