Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2016, 20:48   #27
Ryo
 
Ryo's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputację
Ryoku obserwowała, co się podziało. Demenda zaatakowała Długozadka, a spaślaka, który poprzedniego dnia nie odezwał się ani słowa, gdzieś wcięło. Nie ogarniała do końca, co to się z nim podziało. Potem ogarnęła, że to Voldek się tak spasł. Że Hagrid go załatwił... hmmm... Przypomniała sobie, że póki żyje Bella i Szczurek, Voldek tak łatwo się nie podda. Cwany skurwielek.
Wtem odezwał się dziadek. Ten od fajkowego zielska.
- Dobry, dziadek, masz może zielska? Jakby co, dopłacę ekstra - odezwała się do Gandalfa. - Nie ma co, to nie była dobra noc dla miasta - westchnęła, podrapała się po czerepie. Musiała ogarnąć na szybko knuty, sykle i galeony; dziwna była ta waluta tutejsza. Tęskniła za tradycyjną, prostą wymianą towarów na mugolskie waluty, szlachetne kruszce i inne ustrojstwa.
- Nie odzywałeś się wczoraj i nie dawałeś znaku życia, dziadek. Nie wiem, czy mogę ci wierzyć na słowo. Nie chcę iść w ciemno i oddać głosu na potencjalnego miastowego, niemniej jeśli masz dowód na winę kradzieja, to oddam na niego głos. - odparła Ryoku, bawiąc się w międzyczasie talią kart.
 
__________________
Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't.

Na emeryturze od grania.

Ostatnio edytowane przez Ryo : 06-05-2016 o 20:52.
Ryo jest offline