Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-05-2016, 18:12   #18
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Vaella spojrzała w oczy małżonkowi.
- Być może poproszę cię o przysługę, panie... mężu. Dziś zostałam obrażona przez strażników Celtigara ich wulgarnymi opisami tego, co robili z niewolnicami. Ale to cię oczywiście nie obchodzi. - uśmiechnęła się, udając wyrozumiałość - Powinno cię jednak zainteresować, że strażnicy zamiast wykonywać swoje obowiązki, wolą gadać o dupach. I to na warcie, nie bacząc nawet na szlachetnie urodzone damy w pobliżu. Tak naprawdę, sami im to robicie... wyposzczenie, a potem mętlik w głowie. Czy to służy w ogóle dyscyplinie? Dlatego warto stworzyć alternatywę. A gdyby zamiast niewolnic stworzyć domy uciech? Czytałam o takich... miejscach. Nie popieram tego, ale wydaje się to lepszym rozwiązaniem jeśli strażnicy od czasu do czasu będą mogli skorzystać z wdzięków kobiet do kupienia, a nie rzucać się na nie jak zwierzęta i... rozszarpywać. Naprawdę cie to nie rusza? To musiała być... straszna śmierć. - Vaella powstrzymała emocje, po czym znów starała się dostosować logikę do odbiorcy - Pomyśl, panie mężu. Tutaj będzie wszystko pod kontrolą. Żadnych chorób, a jeśli któryś skrzywdzi dziewczynę, dostanie zakaz wstępu lub nawet będzie musiał pokryć... szkody. W ten sposób też żołd, który często trwonią na pijackie burdy zostanie ulokowany gdzieś indziej. Ba, może nawet w twojej kieszeni.

- W naszej kieszeni - poprawił ją Aeron. - To dobry pomysł. Wojną oraz moją posadą zyskamy prestiż, lecz zyskiwane łupy traktowane są jako własność całej Valyrii. Żołnierz, który wywalczy niewolnika w Yunkai mieczem, aby go zachować w Valyrii, musi go kupić. Inaczej trafia on jako własność skarbca Imperium. Bariarzy są biedni. Burdele mogą to zmienić.

Trzy kroki do przodu, jeden w lewo, jeden do tyłu, jeden w prawo. Następnie obrót wokół własnej osi.

- Problemem jest tylko to, że burdeli nie brak w Valyrii. Mam na myśli Domy Poezji, które należą do Vallaeronów. Nasza relacje z nimi już teraz są nieciekawe, odkąd to ja zostałem generałem. Jeżeli dodatkowo uznają nas za konkurencję… na pewno nie pokochają nas przez to bardziej. Pytanie, czy jesteśmy wystarczająco silni, żeby z nimi walczyć. Kiedy ja wyruszę na wojnę, ty zostaniesz sama z nimi i tym wszystkim. Jesteś pewna, że dasz radę tańczyć z takim wrogiem?
- Czy właśnie tego nie robię? - uśmiechnęła się, ta uwaga faktycznie ją rozbawiła - Wiem, że do zniesienia niewolnictwa długa droga. Więc chcę chociaż polepszyć sytuację tych dziewczyn. Możesz się śmiać, ale sam widzisz, że to co proponuję jest logiczne. I być może zwiększy twoje... nasze wpływy... a nawet bogactwo.
- Mówię, że się zgadzam. Po prostu uważaj, aby nie wzlecieć zbyt blisko słońca - odparł Aeron, po czym zmienił temat. - Z twoich słów wynika, że jednak wciąż chcesz znosić niewolnictwo samo w sobie… to trochę rozczarowujące. Czyżby ruszyło cię sumienie w związku z tymi dziesięcioma kobietami? Naprawdę nie powinnaś zaprzątać sobie nimi głowy.
- Dlaczego nie? - spojrzała mu w oczy, chcąc sprawdzić czy z niej szydzi - Ja nie chciałabym tak skończyć i uważam, że to straszne. A ja jestem po części odpowiedzialna za stworzenie tej sytuacji.
- Świnie i woły też zapewne nie chciałyby umierać, też nie chciałabyś kończyć jak one, ale i tak nie stronisz od pieczeni. Czym niewolnicy różnią się od zwierząt? To ludzie znikąd, czarni, obdarci, bez wiedzy historycznej, religijnej, geograficznej. Bez manierów, dumy, inteligencji. Jednak stanowią potężną siłę dla nas ze względów gospodarczych, budowlanych i dlatego są ważni. Inne imperia korzystają z niewolników, dlaczego Valyria miałaby postępować inaczej? Jeżeli z nich zrezygnuje, inne będą rosnąć szybciej i wspanialej. A my podupadniemy. Masz miękkie serce. Zbyt miękkie.
- Chodzi o godność. I o wpływ na własny los. To że nie mają manier czy wiedzy, nie znaczy, że nie mają pragnień. Czują tak samo jak my. Rzeźnik, który najpierw pozbawia świni nóg i przypala żeby dłużej żyła, jest sadystą i od niego bym wieprzowiny nie zjadła. Śmierć śmierci jest nierówna. Wolisz ginąć na polu bitwy czy z kutasem wroga w dupie? - spojrzała na niego zadziornie - Natomiast opłacalność niewolnictwa jest tylko pozorna, bo musisz i tak tych ludzi kupić, utrzymywać. Równie dobrze można by im zapłacić za pracę i pozwolić by sami decydowali czy będą zbierać na budowanie własnego gniazdka, czy zasilą kiesę jakiegoś bimbrownika lub... właściciela burdelu.

- Ale na te zbytki trzeba mieć już więcej pieniędzy. Co innego podać resztki ze stołu niewolnikowi i kazać mu pójść spać do magazynu, a co innego otworzyć rodowy skarbiec, dać prawdziwe monety z wytłoczonym smokiem Valyrii na rewersie i patrzeć, jak wręcza je w palce jakiejś dziwki. Wkrótce niewolnik chciałby więcej i więcej i doszedłby do wniosku, że właściwie to niczym nie różni się od nas, Valyrijczyków i powinien mieć te same prawa, co my. Jedno powstanie później ty i ja leżymy zabici w naszych łożach z poderżniętymi gardłami, a przypadkowe szumowiny z Yunkai śmieją się, żonglując naszymi złotymi łyżkami.

Aeron pokręcił głową.
- A co z najcięższymi pracami w kopalniach, gdzie wilgoć i temperatura dają się we znaki? Kto w nich będzie pracował, jeżeli niewolnicy, którzy wcześniej zajmowali się wydobyciem odkryją, że tak właściwie to wolą udać się na północ poza półwysep, gdzie będą siać zboże, hodować owce i tańczyć każdego wieczora? Kto będzie ciągnąć kamienne bloki na budowę murów i wież? Na sam koniec… nawet nie masz pojęcia, ile Valyria zarabia, sprzedając zdobytych niewolników wyspom Letniego Morza oraz zachodniemu Essos. Kupcy zbijają majątek na niewolnikach. Valyria zbija majątek na niewolnikach. To smutne, że jedna z Czterdziestu bardziej dba o los czarnych prostaków z podbitych ziem, niż o własne imperium.

Ostatnie nuty rozbrzmiały. Taniec zakończył się. Valyrijczycy zaczęli udawać się na spoczynek. Gdyby to była uczta wieczorna, pełna zakrapianych trunków i piwa, śpiewom i śmiechom nie byłoby końca aż do rana… Jednakże dzisiejsza impreza stanowiła wydarzenie innego sortu. Nie wszyscy cieszyli się z wyboru Aerona Bariara na generała na tyle, by świętować to przez cały dzień.

- Wybieram się na Międzymurze - rzekł Aeron Bariar. - Ty wróć do domu i przygotuj się na pierwszą wspólną noc.
- Włożę sztylet pod poduszkę - odparła i odwróciła się.

Nie było sensu rozmawiać z tym człowiekiem dłużej. Próbowała natomiast wypatrzeć kuzynkę.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline