No... byłam w bibliotece. Bibliotekarka rozejrzała się uważnie i wpuściła mnie na zaplecze. Dossałam się do półek z nowiutkimi książkami, nie cuchnącymi papierosami i nie noszącymi śladów czyichś obiadków...
Dorwałam : "Na glinianych nogach" Prattcheta, "Bożych Bojowników", "Białe jabłka" i "Drewniane morze" J. Carolla. Swoją drogą; J. Carolla polecam każdemu, kto lubi książki z wymieszanymi elementami grozy, obyczaju i fantastyki oraz gwałtowne i niespodziewane obroty akcji.
Oprócz tego, tradycyjnie, dręczę Chylę. Dla odmiany " Pole grawitacyjne Ziemi".
__________________ http://lastinn.info/members/ched.html |