Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2016, 21:03   #14
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Trudy wspinaczki nie umniejszyły entuzjazmu niziołki względem przeżycia Przygody na błotnistym wzgórzu. Radośnie dogadywała Yetarowi i rycerzowi niepomna tego, że wspinaczka idzie jej dokładnie tak samo źle. Albo i gorzej.

Luna spodziewała się pięknych widoków - a jakże - i z pewnością intrygującego znaleziska, lecz na pewno nie spodziewała się Tego. Z fascynacją pomieszaną z lekkim obrzydzeniem względem higieny potworków obserwowała gobliński orszak. Nigdy nie widziała goblina. No, może raz na jarmarku, gdy przywieziono jakiegoś na sprzedaż czy egzekucję, lecz tłum zebrał się taki, że nawet z pomocą skrzydeł niewiele zobaczyła. Zresztą tamten na pewno nie prezentował się tak... królewsko.

- Może powinniśmy jednak najpierw iść po wsparcie... - odparła na słowa Elvina, choć ton jej głosu sugerował, że wcale nie ma na to ochoty.
Potem nie było też już czasu, gdyż półelfka ani myślała czekać aż siły się wyrównają.

- Łiii!
- pisnęła wesoło Luna, chuchnęła w zwiniętą pięść i wykonała gest, jakby rzucała czymś w goblińskiego króla. I choć otaczający ją towarzysze nie dostrzegli żadnego pocisku, to wyrocznia czuła, że kula skondensowanego powietrza pomknęła właśnie w stronę goblina, by wspomóc cios tropicielki. Potem niziołka sięgnęła do mieszka by namacać składniki potrzebne do przyzwania stada ptaków, które wspomogą ich w walce.

Stojący obok Yetar sięgnął po miecz, przygotowując się do ataku.
 

Ostatnio edytowane przez Sayane : 10-05-2016 o 21:36.
Sayane jest offline