Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2016, 23:04   #13
Lomir
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację

Zalfer obserwował zamieszanie. Z niecierpliwością przebierał nogami.
-Tak jest! Świetnie! - dopingował wysiłki pozostałych więźniów niziołek. Pierwszy wolny był Taler, a gdy tylko udało mu się oswobodzić Zalfer podskoczył.
-Tak! - szepnął. Przyglądał się dalszym poczynaniom oswobodzonego więźnia, a gdy zobaczył, że ten zabrał klucze i wziął się do otwierania stalowych obręczy, potrząsnął swoimi łańcuchami -Teraz ja! Teraz ja!-
Te kilka chwil, które minęło od oswobodzenia pierwszego więźnia do momentu kiedy kajdany niziołka z łoskotem uderzyły o pokład trwało dla Zalfera wieczność. Jednak w końcu i on doczekał się na tą chwilę. Gdy Taler dał mu klucze i polecił rozkucie pozostałych więźniów niziołek poczekał aż ten się odwróci i spojrzał na niego spode łba, unosząc jedną brew w zdziwieniu. Był wolny, reszta go mało obchodziła, choć w sumie warto było trzymać się tej grupy, mieli razem większe szanse.

Zalfer spojrzał na klucze i na piątkę pozostałych więźnów, których upatrzył sobie wcześniej na towarzyszy w ucieczce, po czym rzucił pękiem kluczy przez ramie. Na całe szczęście wylądowały w zasięgu niewolników, którzy poczęli sami rozpinać swoje kajdany. Niziołek w tym czasie podszedł do uzbrojonego w łańcuch Talera i starał się trzymać blisko niego. Chłopak wyglądał na w miarę solidnego, a to mogło się przydać przy ucieczce.
- Dobra, co teraz?- zapytał -Sugeruję brać nogi za pas. Tu, przez dziurę w kadłubie, na plażę. I dalej w las. Zawsze za plażą jest las, nie?-

 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)
Lomir jest offline