Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-05-2016, 22:54   #11
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację


W ładowni, poza żywym lub nie "inwentarzem" niewiele się znajdowało. Było trochę połamanych desek których można by używać jako pałek, były też oczywiście łańcuchy. Oczywiście nikt z was nigdy nie walczył pałką czy tym bardziej łańcuchem, przynajmniej nie w obronie życia lub by życie zabrać. Garibald umiał by wykuć łańcuch, co nie oznacza, że umiał by nim wywijać w walce.

 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.

Ostatnio edytowane przez Amon : 10-05-2016 o 23:01.
Amon jest offline  
Stary 10-05-2016, 22:59   #12
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Lander nie wierzył własnym oczom, gdy Taler zdołał wyrwać łańcuchy z belki i zyskał możliwość swobodnego poruszania się. To oznaczało wolność... przynajmniej dla Talera. Na szczęście ten nie okazał się egoistą i nie uciekł, a po pozbyciu się łańcuchów zaczął uwalniać pozostałych.

Półelf nie zamierzał go ponaglać i cierpliwie czekał na swoją kolej. Był pewien, że w końcu i on zostanie uwolniony, a wolał, by to odbyło się jak najciszej. Okrzyki radości, lub wołanie "teraz uwolnij mnie!" mogły im na głowę ściągnąć tych łowców niewolników czy marynarzy, którzy przeżyli rozbicie statku. A mając za broń jedynie jeden łańcuch i gołe pięści mieli raczej małe szanse w starciu z nawet nieliczną, a uzbrojoną grupką.
Istniał cień szansy, że wrogowie znaleźli swój koniec w morskich otchłaniach, lecz lepiej było na to nie liczyć. Trzeba było uwolnić się po cichu, a potem znaleźć jakiś kawał drąga. No i, gdyby wrak okazał się pusty, ocalić, cokolwiek się da - jedzenie, ubranie...

Czekając na uwolnienie zamienił się w słuch, usiłując usłyszeć, czy ktoś się kręci koło statku lub na resztkach pokładu.

Gdy wreszcie i jego kajdany zniknęły, po cichu podszedł do prowadzącej na pokład schodni. Miał zamiar najpierw posłuchać, a potem, jeśli się uda, wyjrzeć na pokład.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 10-05-2016 o 23:30.
Kerm jest offline  
Stary 10-05-2016, 23:04   #13
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację

Zalfer obserwował zamieszanie. Z niecierpliwością przebierał nogami.
-Tak jest! Świetnie! - dopingował wysiłki pozostałych więźniów niziołek. Pierwszy wolny był Taler, a gdy tylko udało mu się oswobodzić Zalfer podskoczył.
-Tak! - szepnął. Przyglądał się dalszym poczynaniom oswobodzonego więźnia, a gdy zobaczył, że ten zabrał klucze i wziął się do otwierania stalowych obręczy, potrząsnął swoimi łańcuchami -Teraz ja! Teraz ja!-
Te kilka chwil, które minęło od oswobodzenia pierwszego więźnia do momentu kiedy kajdany niziołka z łoskotem uderzyły o pokład trwało dla Zalfera wieczność. Jednak w końcu i on doczekał się na tą chwilę. Gdy Taler dał mu klucze i polecił rozkucie pozostałych więźniów niziołek poczekał aż ten się odwróci i spojrzał na niego spode łba, unosząc jedną brew w zdziwieniu. Był wolny, reszta go mało obchodziła, choć w sumie warto było trzymać się tej grupy, mieli razem większe szanse.

Zalfer spojrzał na klucze i na piątkę pozostałych więźnów, których upatrzył sobie wcześniej na towarzyszy w ucieczce, po czym rzucił pękiem kluczy przez ramie. Na całe szczęście wylądowały w zasięgu niewolników, którzy poczęli sami rozpinać swoje kajdany. Niziołek w tym czasie podszedł do uzbrojonego w łańcuch Talera i starał się trzymać blisko niego. Chłopak wyglądał na w miarę solidnego, a to mogło się przydać przy ucieczce.
- Dobra, co teraz?- zapytał -Sugeruję brać nogi za pas. Tu, przez dziurę w kadłubie, na plażę. I dalej w las. Zawsze za plażą jest las, nie?-

 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)
Lomir jest offline  
Stary 10-05-2016, 23:19   #14
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Taler właśnie podnosił kawał solidnej belki, która zdawała się najwięcej uczynić szkód przy uderzeniu kiedy usłyszał znajomy głos niziołka, którego chwilę temu uwolnił. Młodzian odwrócił się ze zdziwieniem w oczach. Popatrzył za Zalfera i zobaczył jak w panice reszta więźniów się wyswobadza na własną rękę kluczami, które powierzył niziołkowi.
-Czemu nie uwalniasz innych?- Powiedział nadal zdziwiony.
Taler potrząsnął głową i dodał.
-Wszyscy musimy razem stąd czmychnąć. Nie można tych biedaków zostawić na pastwę losu.- Popatrzył na powrót na małego towarzysza i przeniósł wzrok na pozostałych uwolnionych.
-Zaraz stąd się zabieramy tylko jeszcze tamci.

Taler podszedł do schodów na których już był Lander. Był gotowy go wesprzeć jak tylko da znać.
 

Ostatnio edytowane przez Hakon : 10-05-2016 o 23:43.
Hakon jest offline  
Stary 10-05-2016, 23:30   #15
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację


Z dziury w kadłubie nieustanie wpada chłodny wiatr i deszcz. Jedyne co da się usłyszeć do szum fal trzaskających o wrak i skały. Nawet spokrewniony z elfami słuch Landera nie potrafił wychwycić nic więcej. Jest zimno.

Gdy Lander próbował unieść właz zrozumiał że nie jest w stanie, klapa ani drgnęła, nawet gdy próbowali razem z Talerem. Nie posłyszał też nic co mogło by świadczyć o czyjejś obecności na pokładzie. Oczywiście deszcz i wiatr mógły być tego powodem.

 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.

Ostatnio edytowane przez Amon : 11-05-2016 o 00:03.
Amon jest offline  
Stary 10-05-2016, 23:48   #16
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Ann skinąła głową, gdy młodzieniec ja już uwolnił i przy okazji podziękował za pomoc w uwolnieniu z okowów. Widząc że większość niewolników jest już wolna, a kilku rozgląda się za czymś co było przydatne do obrony. Ann poszukała jakiejś suchej deski, takiej która dobrze unosił by się na wodzie.
W każdym razie Ann nie zamierzała walczyć, nawet z wrogiem któremu w znaki musiał dać trwająca burza i wpadnięcie na mielizne.
Słysząc słowa niziołka Ann pokiwała głową, ten pomysł nie był zły, tym sposóbem łatwo mogli niepostrzeżenie opuścić okręt.
A widząc że półelf okazał się bardzo odważny i ruszył by zbadać sytuację, Ann w napięciu oczekiwał jego powrotu. Modląc się do bogów o to by oprawcy zniknęli, przy okazji mocniej ściskając trzymaną deskę.
 

Ostatnio edytowane przez Orthan : 10-05-2016 o 23:56.
Orthan jest offline  
Stary 11-05-2016, 00:24   #17
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Zamknięte z tamtej strony - szepnął Lander, gdy ich wspólne wysiłki zakończyły się niepowodzeniem. - Może dzięki temu woda nas nie zalała. Byśmy się potopili jak szczury - dodał jeszcze ciszej.

Zszedł na dół.
Pozostawała jedna tylko droga - dziura w burcie. I tam też zamierzał udać się półelf.

- Pomożesz mi wejść na pokład, gdybym sam obie nie dał rady? - spytał cicho Talera.

Na zewnątrz było zimno. Zamarznięcie niezbyt mu odpowiadało, a był cień szansy, ze w kajutach czy kambuzie znajdą jakieś ciekawe rzeczy.
Głowę miał pełną opowieści o rozbitkach, co we wrakach znajdują mnóstwo różnych różności.
Na upartego Lander był gotów nawet zedrzeć ubranie z jakiegoś truposza.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 11-05-2016 o 07:13.
Kerm jest offline  
Stary 11-05-2016, 00:30   #18
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
-Jasne, że pomogę. Sam chcę się też rozejrzeć.- Zeszli ze schodów i udali się wraz z Landerem do dziury w burcie.
-Chodźcie na plażę. Tu już nie mamy co siedzieć.- Rzucił kiedy mijali współwięźniów patrzących na nich z nadzieją.
-My zobaczymy co na pokładzie się dzieje a Wy poczekajcie na lądzie.- Dodał stając przy dziurze i wyglądając na zewnątrz gotowy na nagły atak.
 
Hakon jest offline  
Stary 11-05-2016, 00:32   #19
M0n
 
M0n's Avatar
 
Reputacja: 1 M0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputację
Miotając się w próbie samowyzwolenia krasnolud wreszcie dał za wygraną, uświadamiając sobie, że nie ma dość sił by ziścić zamysł, który wyraźnie go przerósł. Nic to jednak, bowiem tymczasem jeden z współwięźniów mieniący się Talerem, wyswabadzając się zdobył klucz, za którego to pomocą uwolnił brodacza. Garibald wciąż dysząc po niedawnym wysiłku, pocierając przetarte nadgarstki wysapał dobitnie.
Masz mą wdzięczność człowieku. – Po czym nie mitrężąc dłużej rzucił się wypełnić swą rolę, tusząc że przyjdzie jeszcze pora na odwzajemnienie okazanej mu pomocy, a krasnoludzkie słowo nie dym.

Porzucając łańcuchy, krasnolud poczuł się wyzwolony nie tylko cieleśnie, bowiem duch wyraźnie w nim urósł. Dobywając więc jednego z licznie zalegających zdewastowaną ładownię drągów, krasnolud popluwając w rosłe łapy zamarł w jego mniemaniu pozycji bojowej, naprzeciw schodków prowadzących na pokład.
Tym razem Graibald Cranmer-Hammer nie da się wam spętać bubki. – Warknął tubalnie zamachując się drągiem na próbę. I choć w swym kuźnianym żywocie wojaczki brodacz zażyć nie zdołał, to bezsprzecznie zamierzał udowodnić, że sękate krasnoludzkie łapy to machina wrodzonej zagłady na onych wrażych kurwiów, jeśliby ci oczywiśćie umyślili sobie nań nastawać.

Podczas gdy Garibald godnie wypełniał swą rolę, zabezpieczając dumnie oswabadzających się towarzyszy niedoli, Lander zdecydował się wstępując ku prowadzącemu na pokład wyjściu, podsłuchać czy ktoś się tamuj nie błąka, i choć dla brodacza było to zbyteczne ryzyko zbliżył się nieco ku schodom, by wspomóc w miarę możliwości pomocą elfiego towarzysza, gdyby zaszła takowa potrzeba. Po chwili dołączył doń ów człowiek, któremu krasnolud winien był już wdzięczność, jednak nawet podwajając siły nie zdołali podważyć włazu, zapewne zawalonego masztem łajby.
Uważam kumowie, że bezpieczniej byłoby wpierw ulokować się całą gromadą na plaży, i dopiero wtenczas zorientować się w sytuacji...
 
M0n jest offline  
Stary 11-05-2016, 00:46   #20
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
-Tak też czynimy, ale nie chciałbym by ktoś z nas ze strzałą w plecach padł w piach.- Odpowiedział Garibaldiemu młody chłopak.
-Z resztą burza nie ustała i zaraz może nie będzie po co wracać na tą łajbę.- Po czym popatrzył na Landera czy gotów jest działać.
 
Hakon jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:05.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172