|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
10-05-2016, 22:54 | #11 |
Reputacja: 1 |
__________________ Our obstacles are severe, but they are known to us. Ostatnio edytowane przez Amon : 10-05-2016 o 23:01. |
10-05-2016, 22:59 | #12 |
Administrator Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Kerm : 10-05-2016 o 23:30. |
10-05-2016, 23:04 | #13 |
Reputacja: 1 |
__________________ Może jeszcze kiedyś tu wrócę :) |
10-05-2016, 23:19 | #14 |
Reputacja: 1 | Taler właśnie podnosił kawał solidnej belki, która zdawała się najwięcej uczynić szkód przy uderzeniu kiedy usłyszał znajomy głos niziołka, którego chwilę temu uwolnił. Młodzian odwrócił się ze zdziwieniem w oczach. Popatrzył za Zalfera i zobaczył jak w panice reszta więźniów się wyswobadza na własną rękę kluczami, które powierzył niziołkowi. -Czemu nie uwalniasz innych?- Powiedział nadal zdziwiony. Taler potrząsnął głową i dodał. -Wszyscy musimy razem stąd czmychnąć. Nie można tych biedaków zostawić na pastwę losu.- Popatrzył na powrót na małego towarzysza i przeniósł wzrok na pozostałych uwolnionych. -Zaraz stąd się zabieramy tylko jeszcze tamci. Taler podszedł do schodów na których już był Lander. Był gotowy go wesprzeć jak tylko da znać. Ostatnio edytowane przez Hakon : 10-05-2016 o 23:43. |
10-05-2016, 23:30 | #15 |
Reputacja: 1 |
__________________ Our obstacles are severe, but they are known to us. Ostatnio edytowane przez Amon : 11-05-2016 o 00:03. |
10-05-2016, 23:48 | #16 |
Reputacja: 1 | Ann skinąła głową, gdy młodzieniec ja już uwolnił i przy okazji podziękował za pomoc w uwolnieniu z okowów. Widząc że większość niewolników jest już wolna, a kilku rozgląda się za czymś co było przydatne do obrony. Ann poszukała jakiejś suchej deski, takiej która dobrze unosił by się na wodzie. W każdym razie Ann nie zamierzała walczyć, nawet z wrogiem któremu w znaki musiał dać trwająca burza i wpadnięcie na mielizne. Słysząc słowa niziołka Ann pokiwała głową, ten pomysł nie był zły, tym sposóbem łatwo mogli niepostrzeżenie opuścić okręt. A widząc że półelf okazał się bardzo odważny i ruszył by zbadać sytuację, Ann w napięciu oczekiwał jego powrotu. Modląc się do bogów o to by oprawcy zniknęli, przy okazji mocniej ściskając trzymaną deskę. Ostatnio edytowane przez Orthan : 10-05-2016 o 23:56. |
11-05-2016, 00:24 | #17 |
Administrator Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Kerm : 11-05-2016 o 07:13. |
11-05-2016, 00:30 | #18 |
Reputacja: 1 | -Jasne, że pomogę. Sam chcę się też rozejrzeć.- Zeszli ze schodów i udali się wraz z Landerem do dziury w burcie. -Chodźcie na plażę. Tu już nie mamy co siedzieć.- Rzucił kiedy mijali współwięźniów patrzących na nich z nadzieją. -My zobaczymy co na pokładzie się dzieje a Wy poczekajcie na lądzie.- Dodał stając przy dziurze i wyglądając na zewnątrz gotowy na nagły atak. |
11-05-2016, 00:32 | #19 |
Reputacja: 1 | Miotając się w próbie samowyzwolenia krasnolud wreszcie dał za wygraną, uświadamiając sobie, że nie ma dość sił by ziścić zamysł, który wyraźnie go przerósł. Nic to jednak, bowiem tymczasem jeden z współwięźniów mieniący się Talerem, wyswabadzając się zdobył klucz, za którego to pomocą uwolnił brodacza. Garibald wciąż dysząc po niedawnym wysiłku, pocierając przetarte nadgarstki wysapał dobitnie. |
11-05-2016, 00:46 | #20 |
Reputacja: 1 | -Tak też czynimy, ale nie chciałbym by ktoś z nas ze strzałą w plecach padł w piach.- Odpowiedział Garibaldiemu młody chłopak. -Z resztą burza nie ustała i zaraz może nie będzie po co wracać na tą łajbę.- Po czym popatrzył na Landera czy gotów jest działać. |
| |