Ann skinąła głową, gdy młodzieniec ja już uwolnił i przy okazji podziękował za pomoc w uwolnieniu z okowów. Widząc że większość niewolników jest już wolna, a kilku rozgląda się za czymś co było przydatne do obrony. Ann poszukała jakiejś suchej deski, takiej która dobrze unosił by się na wodzie.
W każdym razie Ann nie zamierzała walczyć, nawet z wrogiem któremu w znaki musiał dać trwająca burza i wpadnięcie na mielizne.
Słysząc słowa niziołka Ann pokiwała głową, ten pomysł nie był zły, tym sposóbem łatwo mogli niepostrzeżenie opuścić okręt.
A widząc że półelf okazał się bardzo odważny i ruszył by zbadać sytuację, Ann w napięciu oczekiwał jego powrotu. Modląc się do bogów o to by oprawcy zniknęli, przy okazji mocniej ściskając trzymaną deskę.
Ostatnio edytowane przez Orthan : 10-05-2016 o 23:56.
|