Taler dopiero za drugim razem zauważył Swena. Nie ruszał się nawet przez moment bojąc się, że go zauważy. Upewniwszy się, że są bezpieczni w ładowni i ich nie widać zwrócił się do towarzyszy niedoli. -Chyba będzie trzeba się przez niego przebić i tak.- Oświadczył i popatrzył na pół-elfa i krasnoluda. -Bierzemy go? Kupą powinniśmy dać radę.- Zapytał i popatrzył w głąb statku na tłoczących się więźniów. |