Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2016, 14:26   #206
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Walka była brutalna i bezwzględna. W jej końcówce była możliwość wzięcia jeńca i przekazania go władzom miasta. Być może powiedziałby coś przydatnego. Jego towarzysze jednak nie znali strategi. Nie zależnie czy był to bandycki Franz czy niby to szlachetny Uli efekt by ten sam nikt go nie poparł nikt nie próbował. Ubili Norsemna niczym zwierzę, i choć Brenton nie wątpił w słuszność wysłania go na tamten świat... kolejność była zła. Przesłuchanie i publiczna egzekucja, zapewne z torturami. To dałoby lepsze morale mieszkańcom miasta. Pokaz siły... a i do Norsmenów dotarłyby o tym wieści. Nie wspominając, że mając jeńca lepiej by się pokazali wojskowym w mieście. Myślenie jednak... jest trudniejsze od machania mieczem. Brenton był najmniej dozbrojoną osobą w grupie. Więc nie krępował się dobierając kolejne części ekwipunku. To była gra o przetrwanie. Mogli się lubić bądź nie... Jednak razem było im łatwiej funkcjonować. Zwrócił się następnie do strażników.

- Cieszę się, że mogłem was uwolnić i pomogliście nam w walce. Teraz my o pomoc prosimy. Wejść do miasta nam trzeba, dach nad głowę znaleźć i strawę. Walczyć potrafimy, potrzebny nam jedynie dobry start. - po odpowiedzi strażników pomógł wstać i iść osobie najbardziej potrzebującej.
 

Ostatnio edytowane przez Icarius : 13-05-2016 o 15:12.
Icarius jest offline