Władimir Koszyński
Przysłuchiwał się mowie Pana Mariusza co jakiś czas upijając po łyczku jakiegoś specyfiku z kielicha. Zamyślił się pare razy nad jakąś szczególnie ważną kwestią w dyspucie. Przeto wszystko tu było ważne i tabory i strzelcy na szabelkach skończywszy. Trzeba było przyznać że czasy tak czy owak się zmieniały i pistolety coraz lepsze zza granicy sprowadzano, a i w Koronie pare manufaktur chlubnych było. Tak... siła to wielka, cały zastęp zmieść w sekundy potrafi, lękają się takich oddziałów wodzowie najwięksi. W puch rozbijała nawet husarie naszą wspaniałą, toć wiadomo że pancerzyska husarskie grube są na dwa czasem trzy palce a i hełmy sprawnie sporządzone. Dobrze że będę stał po stronie kolb a nie luf pistoletowych, bo kto wie co za diabeł by podkusił turczyna i mnie usiekł jaki kulą. Ale zacofani oni jeszcze, mało prochowców mają, ciągle na karb siły mężów dowodzenie składają i moc armii. A to już nie taka prosta sprawa jak kiedyś, z duchem czasu trzeba iśc, czy ktoś tego chce czy nie! - myślał tak Władko słuchając jednym uchem dalszej części przemowy. Ożywił się nagle gdy tylko posłyszął o swym udziale w oddziałach strzelniczych, kłaniając się w pas i zamiatając prawie potężnym brzuszyskiem brudną podłogę tak zaczął prawić -Ahh toć panowie starego capa wystawiają z tak doborowymi ludźmi? Aż łży mi się cisną do oczu na taki zamysł, tak Panowie Bracia bo koncept to wspaniały, jescze się wam odwdzięczę w bitwie macie na to moje słowo brateńki! Jakem Władko, syn zrodzony z krwi góralskiej i kijowskiej, najedziem turczyna raz dwa! Ale ale, coś mi się widzi że jeszcze należało by przedyskutować tu jakże ważką kwestię... ile dni mianowicie i nocy możemy tam iść, do tej krainy którą zrabować w imię Pana nam przyszło?! Musimy to wiedzieć by i ludzie wiedzieli w jakim tempie wyruszyć muszą, tak to ino się pomęczą bidulce a pożytku nam z tego niewiele. Można by też iść w nocy a w dzień pokotem zalegać w jakiejś wsi turczyna czy nawet na polu jakowymś byle tylko dobrze pomaskować naszą obecność, fąłszywe uszy nie śpią panowie! A wieś jakowaś to też dobre miejsce do obrony gdyby przyszło nam się zmierzyć z odsieczą turczyna, wozami by można taką wiochę obrzucić i nikt by się do naszego kotła nie wdarł, po rozpędzeniu hałastry szybko kontynuowalibyśmy marsz. Byle nas nie zamknęli w tkaim kotle na dłużej bo posiłki ściągną aż z pustyń i biada nam, ale coż ja tak biadole!?- roześmiał się w głos aż po całej sali się pogłos puścił. Widzi mi się że wszystkie ważne sprawunki ustalone już mamy i dobrze to bo w bitwie nie czas na myślenie wielkie tylko dzieła wielkie!
__________________ Always remember that You are weak against the power of the Dark Side. |