Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2016, 16:38   #182
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Połyskiwanie amuletu nie wywołało w Angelique zdziwienia. Była święcie przekonana, że wysadzany kryształ jest luminescencyjny i po porostu oddaje światło, jakim został wcześniej obdarzony. To było jedyne logiczne wyjaśnienie, dlatego też kobieta nawet nie myślała o innych opcjach, mimo iż było ich naprawdę sporo. Blask z amuletu podświetlił otoczenie i potwierdził jedynie obawy szatynki. Wokół nich przy ścianach stały ukształtowane cienie i obserwowały ich niczym drapieżniki.
- Bobby... Nie rób gwałtownych ruchów - przełknęła głośno ślinę odrywając się niespiesznie od mężczyzny po czym chwytając go za rękę zaczęła leniwie się oddalać, zupełnie jakby sądziła iż gwałtowna ucieczka sprowokuje potwory. Poszli dalej, nie goniąc, nie biegnąc, nie spiesząc się nigdzie, aż w końcu natrafili na kolejną nadnaturalną rzecz.
Odciśnięte na skale dłonie nie były niczym codziennym, choć same w sobie nie musiały być niezwykłe. W miejskich aglomeracjach nie raz spotykało się ściany, na których ludzie odciskali swoje dłonie w różnych barwach farb. Taki zew artystyczny lub po prostu jakiś symbol jedności. Dopiero słowa rozbrzmiewające w głowie sprawiły, że Ange na chwilę zamarła. Tym razem jednak nie ze strachu.

- Bobby, jesteśmy we śnie! My śnimy... To by było dosyć logiczne, to sen. Boże, czemu na to wcześniej nie wpadłam,na oddziale mamy wielu pacjentów podłaczonych do EEG, które obsługuje, oni też śnią i wyładowania ich fal elektrobiologicznych mózgu są rejestrowane, nawet pacjentom w śpiączce to się często podłącza... Dlatego zawsze wracaliśmy do obozu, boże... My wciąż tam jesteśmy. - kobieta uśmiechnęła się pod nosem, jakby z ulgą. To wiele wyjaśniało, dla niej to było logiczne - jakkolwiek głupio to nie brzmi. Nie musiała już się bać, choć wciąż było trzeba zachować ostrożnośc, ponieważ we śnie dało się umrzeć; przepaść na zawsze.

Gdy dłonie na ścianie zaczęły się poruszać, dziewczyna przyłożyła swoją dłoń do skały jaskini i dotknęła tej innej. Wydawało jej się, że po prostu mnóstwo ludzi tutaj utknęło i nie potrafiło się wydostać... Być może chciała im pomóc? Albo poczuć ich ból, wspomnienia? Stała tak jak zahipnotyzowana i nie obawiała się już niepokojących cieni.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline