Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2016, 20:14   #207
Nortrom
 
Nortrom's Avatar
 
Reputacja: 1 Nortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputację

Krasnoludy to urodzeni biegacze, zwłaszcza na krótkich dystansach, które dzielą je od przeciwnika. Ragnar niepomny swych krótkich nóg zaszarżował na uzbrojonego przeciwnika, zostawiając resztę w tyle. Inni mogli zająć się tymi bezbronnymi, których jedyne “miecze”, czy raczej “sztyleciki”, zwisały smutno pomiędzy nogami, jakby zdawały sobie sprawę, że właśnie odebrano im ostatnią uciechę w życiu. Ragnar miał swój honor i broń żądającą krwi prawdziwego przeciwnika!

Pierwszy cios minął przeciwnika, co nie stanowiło wielkiego problemu. Po prawdzie to w krasnoludzkich oczach nawet te “sztyleciki” były większe od tego problemu, a to już coś znaczy. Dopiero następne dwa ataki, które minęły swój cel, stanowiły problem, ale na szczęście dla brodatego wojownika spuszczone spodnie skutecznie utrudniły jego przeciwnikowi zadanie i ostrze ominęło Ragnara.

Następne dwa ciosy dosięgnęły Norsmena, który próbował sparować ten pierwszy. Nieudana to była próba, bo skończyła się zranieniem ręki. Zraniony gwałciciel cofnął się o krok, co zaowocowało raną na jego nodze. Było widać, że obydwie rany mocno go osłabiły, co sprawiło, że jego kolejny atak nie trafił.

Niestety osłabienie przeciwnika sprawiło, że zaczął się on trochę chwiać, przez co dwa następne ataki Ragnara spudłowały. Na szczęście jeden z uwolnionych żołnierzy przeciął ścięgno Achillesa, więc krasnolud bezproblemowo dobił leżącego przeciwnika. Może nie był to sposób o jakim marzył brodacz, ale przynajmniej pozbył się jednej szumowiny z tego świata.

Następny był Włochaty. Ten wymachiwał z furią mieczem, więc ciężko było trafić. Pierwszy cios nie trafił, więc trzeba było zwalczyć ogień ogniem! Pomimo protestów Brentona, krasnolud wyprowadził szalony atak, który uciął wrogą rękę w łokciu.

- Ano, pomogę! - odpowiedział Ulliemu, biorąc plecak, toporek i krzeciwo. Chciał zabrać jeszcze kilka rzeczy, ale jego towarzysze byli szybsi. Po chwili namysłu doszedł jednak do wnioski, że im bardziej się przydadzą, a w mieście będzie mógł dokupić co uzna za stosowne.

 
__________________
"Alea iacta est." ~ Juliusz Cezar
Nortrom jest offline