Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2016, 02:27   #102
MTM
 
MTM's Avatar
 
Reputacja: 1 MTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputację
Maxym przetarł spocone czoło, jeszcze raz rzucając spojrzenie na zauważony przez niego symbol. Swego czasu Anton, jego ojciec, nauczył go, jak takie rozpoznawać. To nie wydawało się Max'owi dziwne, wszak prosty korporacyjny pilot nie mógł od tak założyć własną firmę przewozową i zacząć prężnie prosperować, nawet jeśli na początku to była spółka.
Początki zawsze bywały trudne. I nie tylko one.

Goldmann zapamiętał sobie to miejsce. Wątpił, że teraz kogoś tam zastanie – a nawet jeśli – nie chciał być zauważony w okolicy o tej porze. Biznesmen spodziewał się, że miejscowy król ma w pobliżu swoje oczy oraz uszy. Ale może później... Któż mógł wiedzieć, co znajdą na planecie „X”. Być może ich ekspedycja natrafi na jakieś cenne znaleziska, które warto będzie zabrać ze sobą do domu. Nie koniecznie za pozwoleniem Varr'a. A wtedy przemytnicy mogą okazać się przydatni.

Młody komiwojażer odwrócił wzrok i zaczął wyglądać swojego bodyguarda. Z tego co wiedział, Boris nie miał przy sobie za wiele grosza – podobnie jak on sam. Dlatego Max nie sądził, by ten od ręki załapał się na jakąś dłuższą wizytę, a wstępne rozeznanie się po lokalnej przychodni powinno się już skończyć.

Wciąż nie natrafił na małego pilota, a im dłużej go nie widział, tym większe rodziło się w nim przekonanie, że już go więcej nie zobaczy.
 
__________________
"Pulvis et umbra sumus"
MTM jest offline