-Artur Aras - odpowiedział karłowi chudzielec i uścisnął mu dłoń. - Miło mi Cię poznać Smyku. Jeśli chodzi o tę kobietę, która dała mi po pysku, to rzeczywiście, jest to zleceniodawczyni, tyle że wykonałem już dla niej pracę i nie było to zabicie męża, a dowiedzenie się paru rzeczy, nie istotne jakich. Kobiety nie usatysfakcjonowały informacje, które kazała mi zdobyć, więc stwierdziła, że mi nie zapłaci i do tego mnie spoliczkowała, bo ponoć źle się na nią spojrzałem. - Artur zrobił krótką przerwę by zaczerpnąć powietrza, po czym dorzucił - ale jeszcze się tej rudej suce odpłacę. - Sięgnął po wino i napełnij nim oba kieliszki, a następnie znów spojrzał na swojego rozmówcę - I widzisz, naszym znakiem rozpoznawczym był właśnie zakup najtańszego wina. Nie smakuje ono co prawda dobrze, ale jako że dzisiaj nie zarobiłem, to nie chcę by się zmarnowało, a sam go nie wypiję. Wybrałem więc Ciebie na mojego partnera w tym zadaniu, Smyku. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedziesz. - Artur zrobił łyk zakupionego trunku - Jakby nie patrzeć oberwałeś dzisiaj mocniej niż ja, więc może wino pozwoli Ci o tym na chwilę zapomnieć. - Zrobił kolejny łyk. Nigdy nie był jakimś fanem alkoholu i o ile nie był nim też Ivan, to czekała ich długa noc. |