Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-05-2016, 13:54   #11
 
Vilir's Avatar
 
Reputacja: 1 Vilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwu
Artur nienawidził takich sytuacji. Miła atmosfera w karczmie, nie ma tłoku, żadnych burd, i ogólnie zapowiada się spokojny wieczór, aż tu nagle wpada Gwardia Biskupia, obija jakiegoś karła, po czym zgarnia zupełnie inną osobę, robiąc przy tym większe przedstawienie, niż najlepsze cyrki zza oceanu. I jeszcze ten Dominik Mayer, który swoją arogancją przewyższa pewnie wszystkich zebranych dzisiaj w " Złotym Dzbanie" razem wziętych. - "Pewnie ma małą kuśkę i się musi dowartościować - pomyślał Aras i uśmiechnął się sam do siebie. Jednak poza stresem, który towarzyszył mu podczas wizyty gwardii (co prawda nic nie zrobił, ale nigdy nie wiadomo), ta sytuacja miała dzisiaj wyjątkowo swoje pozytywy. W końcu dzięki aresztowaniu, jego towarzyszka w rozmowie nie opuściła karczmy, a chyba chciała to zrobić zanadto pośpiesznie.
- Masz rację pani, wypada by to mężczyzna zapłacił. - Artur uśmiechnął się triumfalnie, a w jego oczach błysnęło zadowolenie - Tak jak wypada, by zleceniodawca zapłacił informatorowi, a swoją pracę wyceniłbym na jakieś 7-10 sztuk złota. Tutaj już pozwalam pani zdecydować zależnie od tego w jak dużym stopniu ceni sobie pani te informacje.
 
Vilir jest offline  
Stary 10-05-2016, 17:24   #12
 
Moni's Avatar
 
Reputacja: 1 Moni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłość
Kobita opadła na krzesło, zasłaniając dłonią usta, aby stłamsić śmiech.
- Na jedynego, mogłam się spodziewać, że ten debil co go najęłam znajdzie tylko większego debila ze szczęściem. Widzę, że nie masz żadnego pojęcia o ekonomii, więc cię wprowadzę. - Skoro i tak zapowiadało się na to, że chwilę tu pobędzie, spróbowała wina. Miało paskudny smak, więc natychmiast odstawiła trunek. - Najęłam pośrednika, który najął ciebie. Więc pieniądze winni ci jest pośrednik. Jak wspominałam, twoje informacje są bezużyteczne, więc skoro mam cię wycenić na tej podstawie, to wisisz mi pieniądze za zmarnowany czas. Nie wspomnę już nawet o tym, że żądana przez ciebie kwota jest astronomiczna i stanowi jedną czwartą majątku mieszczańskiego. A najęła cię mieszczanka. Dodam do tego fakt, że nie przedstawiłeś dowodu na poparcie swoich słów i mamy jasny znak, że obrałeś sobie złą ścieżkę w życiu. - Wstała i podeszła do niego. - A i jeszcze jedno... - Uderzyła go z otwartej dłoni w twarz. - Jeśli jeszcze raz popatrzysz na mnie jak na kurwę, to może mi się zdarzyć, że powiem komu trzeba o tym, iż szpiegowałeś tamten statek. - Opuściła budynek i skierowała się do swojego domu. Oczywiście nie zapłaciła.
 
__________________
Prowadzi: Złota maska
Prowadzona: Chmury nad Draumenionem
Moni jest offline  
Stary 11-05-2016, 21:28   #13
 
Vilir's Avatar
 
Reputacja: 1 Vilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwu
"Co tu się właśnie odjebało?" - myślał Artur patrząc za odchodzącą kobietą. Wiele był w stanie zrozumieć, może nie zaakceptować, ale zrozumieć; brak zapłaty, skarżenie się na zbyt dużą stawkę, uznanie informacji za nieprzydatne, a jego pracy za bezwartościową, stwierdzenie iż nie ma żadnych dowodów na prawdziwość tego co mówi, ale spoliczkowanie? Za co? Że niby spojrzał się na nią jak na kurwę? On po prostu miał taki wzrok, tak samo jak na nią patrzył na dziewkę karczemną, karczmarza, matkę, czy nawet ojca, jednak pierwszy raz dostał za swoje spojrzenie w twarz. No ale w końcu to była mieszczanka, a nie jakaś byle portowa łajza i pewnie sobie na to zasłużył. Do tego nie jakaś pierwsza lepsza, ale taka ze znajomościami, która wie komu powiedzieć o szpiegowaniu, by jego nowym domem stało się dno zatoki.
"Czy ona nazwała mnie debilem?" - na twarzy Arasa pojawiło się oszołomienie, na tyle silne, iż poczuł, że bez łyka nawet tak okropnego trunku jak stojące przed nim wino sobie nie poradzi. - "Toż to nawet średnio inteligentny wie, że jeśli złapie się szpiega, pierwszym pytaniem jakie mu się zadaje jest to dla kogo pracował, więc czy ta ruda suka nie domyśla się, że po oceanie obok mojego, będzie pływało jej ciało? - Artur roześmiał się gorzko, zdecydowanie załamany postawą kobiety - "No ale cóż, tak to już jest, jak ktoś wyżej sra niż dupę ma."
Ta sytuacja nie zapowiadała się jednak z pewnością na ich ostatnie spotkanie, o co przy najbliższym spotkaniu z pośrednikiem planował zadbać. Na razie jednak miał on o wiele większy problem - kupił wino, którego nie jest w stanie wypić jedna osoba, o ile nie jest masochistą. Z drugiej strony nie zapowiadało się na to, że ten wydatek mu się w najbliższym czasie zwróci, więc szkoda było zostawić. Aras rozejrzał się po sali szukając jakiegoś partnera do obalenia tego co zakupił. Jego uwagę przykuł niski mężczyzna. Obaj dostali po głowie w przeciągu ostatnich kilku minut, więc Artur poczuł z nim pewnego rodzaju więź. Wstał od swojego stołu, podsunął krzesło, zabrał kieliszki i wino po czym ruszył do stoliku karła.
-Można się przysiąść?
 
Vilir jest offline  
Stary 12-05-2016, 18:10   #14
JJ
 
JJ's Avatar
 
Reputacja: 1 JJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znany
-Da ,da zapraszam.. - Smyk ożywił się i wyprostował się na krześle , i dopił swoje piwo z uwagi na to ,że gość nie przyszedł z pustymi rękoma ,a z pokaźną butlą jakiegoś wina i dwoma kieliszkami , więc zapowiadał się wesoły wieczór , a może nie?
W czasie gdy nieznajomy "ktoś" przysuwał krzesło i ustawiał kieliszki Ivana przeszło dziwne uczucie ,iż skądś kojarzy owego Jegomościa , nie wiedział skąd , nie wiedział dlaczego , ale jego twarz wyglądała mu na znajomą.
-"Skądś tego chopa znam ,tylko skąd to ja nie pamiętajut , ale jak przyniósł wino to dla mnie każdy nieznajomy może być przyjacielem"Pomyślał sobie i zaśmiał się w duchu i bez zastanowienia zaczął gawędzić do tajemniczego Jegomościa - Rozumiem ,że ta dziewka to twoja zleceniodawczyni i kazała zabić swojego męża co? Sądząc po ubiorze to jest raczej zamożna . Ty się oczywiście nie zgodziłeś ,a ona ci dała po ryju i poszła i coś powiedziała ,ale to już nie moja sprawa . Dużo w tym mieście takich dziewek . I urwał swoją wypowiedź po chwili jednak dodając- Nie tylko ciebie dzisiaj taki miło potraktowali , z resztą sam widziałeś jak mną rzucili , chyba żebra połamałem. Po czym złapał się za bolący bok i wycedził jakieś niecenzuralne słowo w swoim narodowym języku.
Zapomniałem się przedstawić..-Wyciągnął ochoczo rękę do gościa-Jestem Ivan , ale możesz mi mówić Smyk.
 
JJ jest offline  
Stary 13-05-2016, 22:27   #15
 
Vilir's Avatar
 
Reputacja: 1 Vilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwu
-Artur Aras - odpowiedział karłowi chudzielec i uścisnął mu dłoń. - Miło mi Cię poznać Smyku. Jeśli chodzi o tę kobietę, która dała mi po pysku, to rzeczywiście, jest to zleceniodawczyni, tyle że wykonałem już dla niej pracę i nie było to zabicie męża, a dowiedzenie się paru rzeczy, nie istotne jakich. Kobiety nie usatysfakcjonowały informacje, które kazała mi zdobyć, więc stwierdziła, że mi nie zapłaci i do tego mnie spoliczkowała, bo ponoć źle się na nią spojrzałem. - Artur zrobił krótką przerwę by zaczerpnąć powietrza, po czym dorzucił - ale jeszcze się tej rudej suce odpłacę. - Sięgnął po wino i napełnij nim oba kieliszki, a następnie znów spojrzał na swojego rozmówcę - I widzisz, naszym znakiem rozpoznawczym był właśnie zakup najtańszego wina. Nie smakuje ono co prawda dobrze, ale jako że dzisiaj nie zarobiłem, to nie chcę by się zmarnowało, a sam go nie wypiję. Wybrałem więc Ciebie na mojego partnera w tym zadaniu, Smyku. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedziesz. - Artur zrobił łyk zakupionego trunku - Jakby nie patrzeć oberwałeś dzisiaj mocniej niż ja, więc może wino pozwoli Ci o tym na chwilę zapomnieć. - Zrobił kolejny łyk. Nigdy nie był jakimś fanem alkoholu i o ile nie był nim też Ivan, to czekała ich długa noc.
 
Vilir jest offline  
Stary 16-05-2016, 23:57   #16
 
Kampio's Avatar
 
Reputacja: 1 Kampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłość
Eithne Incestum

Po rozwiązaniu sytuacji w karczmie ruszyłaś do siedziby gildii kupieckiej.Nie należysz do niej , jednak czujący jako taką solidarność kupcy zaproponowali ci pokój w siedzibie właśnie.Może to wcale nie solidarność , a chęć nawiązania dobrych stosunków przed ewentualnymi interesami.Nie obchodziło cię to z resztą. Najważniejsze że miałaś gdzie mieszkać i to całkowicie za darmo.Ten stan rzeczy oczywiście nie będzie wieczny.Rada kupiecka zażąda zwrotu pokoju kiedy tylko uzna że nie będą mogli zarobić na tobie , lub z twoją pomocą. Ubiorą to oczywiście w jakieś piękne słówka.
Dotarłaś do budynku w momencie kiedy zaczęło się ściemniać.Wejścia jak zawsze pilnowało dwóch krasnoludów.Przepuścili cię bez słowa, zdążyli cię już poznać.Z resztą nawet jeśli nie to i tak domyślili by się kim jesteś.Pojawienie się rudowłosej piękności mieszkającej czasowo na piętrze gildii zdawało się chwilowo zdominować wszystkie inne tematy poruszane przez bywalców tego budynku.Twój pokój był mały. W środku było wystarczająca miejsca na łóżko, sekretarzyk i malutki stolik z dwoma krzesłami.Służba musiała cię wypatrzyć zanim weszłaś do budynku.Na stole czekała na ciebie skromna kolacja i kubek wina. Z pewnością był ono kilkukrotnie lepszej jakości niż te podawane w ,,Złotym dzbanie''. Kolejnym elementem który przykuł twoją uwagę był zapieczętowany list leżący na sekretarzyku.Bez wahania złamałaś pieczęć i zagłębiłaś się w lekturę

Szanowna Panno Incestum
Z wielką radością pragnę panią powitać w naszym pięknym mieście .Mam nadzieję że pobyt tutaj okaże się pełen pozytywnych wrażeń.Jednocześnie chcę złożyć pani propozycję pośrednictwa w pewnej umowie której nie mogę wykonać samodzielnie.Współpraca może okazać się owocna dla obu stron.Jeśli jest Pani zainteresowana proszę zajść jutro rano do mojego gabinetu.
Z wyrazami szacunku
Klemens Loferr
Stały stały członek rady kupieckiej miasta Bridon



Ivan "Smyk" Ivanowicz
Artur Aras
Wasza rozmowa przeciągnęła się do późnego wieczoru.Wino też zrobiło swoje.Obydwaj zaczęliście paplać co tylko ślina na język przyniesie. Nie miało to większego sensu , ale pomogło miło spędzić czas.Tymczasem do karczmy zaczęli schodzić się nowi ludzie.Zrobiło się wręcz tłoczno.Gwar utrudniał prowadzenie rozmowy.Z innej części sali ktoś zaczął śpiewać.Uznając że robi się zbyt ciasno postanowiliście zmienić lokal.
Artur Aras Płacisz za wino 3 talary,pozostało ci 27
Chłód ciemnej ulicy lekko was orzeźwił , jednak nie był w stanie przywrócić całkowitej jasności umysłu.Osuszenie kolejnego dzbanu wina mogło by się dla was źle skończyć.W tej chwili w mroku zamajaczyła wam ubrana na czarno postać.Artur Aras Blask światła padający z pobliskiego okna pozwolił ci rozpoznać przechodzącą postać. Był to ten sam człowiek za pośrednictwem którego zlecano ci szpiegowanie ,,Białej foki''.Nim zdążyliście zamienić choć słowo przybysz znikł w pobliskim zaułku.
 
Kampio jest offline  
Stary 17-05-2016, 19:46   #17
JJ
 
JJ's Avatar
 
Reputacja: 1 JJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znany
Świat w oczach Ivana zataczał kręgi i niesamowicie wirował , a w uszach słyszał tylko przeraźliwy szum i pisk . Głowa zapełniona tysiącami myśli i jedną , która nie dawała mu w spokoju trzeźwieć - Kto to , do cholery , był?! Ivan nie potrafił rozpoznać tajemniczej postaci , na pewno nie w tym stanie. Po paru chwilach błąkania się i chwiania po ciemnym zaułku , i podpierania swojego "towarzysza broni" doszedł do wniosku ,że wcale tego ciemnego cienia nie zna , może to była jego babka , a może ojciec -kto to był , on tego nie wiedział. Z jego ust płynęły słowa jego ulubionej piosenki Woodiczka , wodiczka sialala *hik*....i nagle jakby odcięło mu nogi , wyrżnął na bruk i zaśmiał się głośno , w tym stanie wszystko go śmieszyło nawet jego bardziej pijany kompan .
A..a..arhas..aras , pomhóż-wycedził prośbę po czym zaczął intensywnie machać nogami i rękami robiąc "aniołka" w całym błocie i syfie na brukowanej uliczce . Nawet ludzie wytykali głowy z okien by zobaczyć co para dwóch pijaków robi pod ich oknem , ktoś rzucił obelgą , a Ivan nieprzerwanie udawał pięcioletniego chłopca jakim , kiedy był pijany, czuł się aż do końca .
Kiedy poczuł ,że jego żołądek woła o pomstę do Jedynego wydalił treść żołądkową ustami po czym przetarł je i zaczął się czołgać pod najbliższą ścianę gdzie mógł w spokoju pomyśleć o swoim życiu , robocie i kobietach ,ale wszystko to zostało przesłonięte wspomnieniami dzisiejszego wieczora , który był obfity w alkohol i różne historyjki . Chłód ulicy troszkę rozjaśnił jego umysł ,więc Smyk miał dość siły by wstać i sprawdzić czy Artur jest w stanie w ogóle chodzić po upojnym wieczorze :
Aaarthur , żyjhesz hik!..To fino to jakhieś gówhno! Flaki mnie bolą hik!
Zatrzymał się i chwile skanując zmąconym wzrokiem dodał - Musimy..hik.. dhostać się do p..ort..portu do dhomu!
 
JJ jest offline  
Stary 17-05-2016, 23:36   #18
 
Moni's Avatar
 
Reputacja: 1 Moni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłość
Upiła malutki łyk wina. Właściwie to nie chciała wina po tym, co zasmakowała w karczmie, lecz nie wypadało wzgardzać podarunkiem. Uśmiechnęła się lekko, po tym, jak dokończyła lekturę. Zapewne mało na tym zarobi, ale utrzyma darmowe mieszkanie. A przynajmniej wpadnie jej argument, który jej to umożliwi. Poza tym dysponuje ciekawą informacją o Foce, sama nie zamierza się w to mieszać, ale gildia kupiecka już powinna. W najgorszym wypadku wmiesza się w to, jako donosicielka, mająca śmiesznie proste podstawy do złożenia tego raportu. Płaskodenny statek o dziwnie małym zanurzeniu, zapewne każdy w mieście już o tym gadał. Bezużyteczne informacje, które znalazły się w jej posiadaniu już przy jej własnych próbach. Liczyła na o wiele więcej.
”A zresztą po co się o niego martwię. Nie zebrał informacji i skąpił nawet w karczmie, to nie dostał zapłaty.”
Wstała i zaczęła powoli chodzić po pokoju, aby zebrać myśli. Dwa potencjalne, jednak mocno tajemnicze źródła zarobku plus szpieg, który zapewne będzie się za nią uganiał. To nawet lepiej, wykorzysta go jakoś na swoją korzyść. Nagle przystanęła i uśmiechnęła się nieznacznie.
”Ta kobieta w karczmie, jak mogłam wtedy przegapić tak oczywisty element układanki”.
Podeszła do szafy, aby zrzucić z siebie chłopski obiór. Następnie wykąpała się i nasączyła ciało i wytarła do sucha. Następnie wyszła z pokoju, kierując swoje kroki do nadawcy listu.
- Przepraszam pana za mój pośpiech, lecz pieniądz mnie woła. Oczywiście panu pomogę, poproszę tylko o przekazanie mi wszystkich informacji o tej umowie. Niech mi je pan spisze i zostawi w pokoju. Mnie czeka jeszcze jedna rozmowa.
W myślach nazywała kobietę niedźwiedzicą. Poznała w niej kogoś, kto nie mieszkał w mieście, więc zapewne została w Dzbanie, do którego szybko się udała.
 
__________________
Prowadzi: Złota maska
Prowadzona: Chmury nad Draumenionem
Moni jest offline  
Stary 18-05-2016, 20:50   #19
 
Vilir's Avatar
 
Reputacja: 1 Vilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwu
Gy tylko Artur dostrzegł pośrednika, od razu chciał za nim ruszyć, niestety siła grawitacji nakazywała mu zupełnie inny kierunek. Po krótkim starciu udało mu się odnieść nad nią umiarkowane zwycięstwo, jednak po chwili poczuł się niczym statek podczas sztormu i stawiając swoje kroki we wszystkie możliwe kierunki oraz wymachując przy okazji rękoma dla zachowania balansu, rozpoczął swoisty taniec wokół leżącego towarzysza, któremu miał przecież pomóc wstać. W ten oto sposób dwóch dorosłych mężczyzn wykonywało na środku ulicy przedstawienie, za które na rynku może udałoby się im nieźle zarobić.
Taki stan rzeczy trwał przez dłuższą chwilę, aż okazało się, że kompan Arasa jest nie w ciemię bity, i wpadł na genialny pomysł oparcia się o ścianę. Widząc jak Ivan się do niej czołga również Artur postanowił ruszyć w tamtą stronę. I chociaż była to podróż długa, trudna i wyczerpująca, udało mu się dotrzeć do towarzysza.
W tym momencie przypomniał sobie o pośredniku. Spojrzał na Smyka i z niesłychanym wręcz trudem krzyknął -Muszeiść - słyszał jak zlewają się wymawiane przez niego słowa, ale w stanie upojenia mowa okazywała się być dla Arasa czymś zbyt trudnym, by podjąć się powtórzenia tego co powiedział. Odbił się od ściany i niczym pędzący rumak ruszył w stronę ulicy, w którą jakiś czas temu wszedł mężczyzna w czarnym płaszczu. Co prawda miewał on momenty zawahania, gdy przed skończeniem twarzą w błocie chroniło go podparcie się ręką, jednak za każdym razem powstawał niczym feniks z popiołu i szedł w stronę wąskiej uliczki, która posiadała pewną dość nietypową właściwość; im bliżej się jej znajdował, tym węższa była. Nie zniechęcało to jednak Artura, który wściekle parł w jej stronę. Niestety jednak nie udało mu się w nią trafić i skończył najpierw na ścianie, a potem na ziemi.
To smutne zdarzenie zniechęciło go do dalszego pościgu za pośrednikiem i wymusiło decyzję o powrocie do kompana, podczas którego Aras wdepnął w zawartość żołądka Ivana i stoczył kolejny bój z grawitacją - tym razem przegrany. Gdy już znalazł się przy towarzyszu, kiwnął nań głową i by nie trudzić się kolejnymi wypowiedziami wymownie wskazał ręką kierunek dzielnicy portowej. Chociaż lepiej pasował by tu kierunek, który za prowadzący do dzielnicy portowej uznał.
 
Vilir jest offline  
Stary 21-05-2016, 18:17   #20
 
Kampio's Avatar
 
Reputacja: 1 Kampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłośćKampio ma wspaniałą przyszłość
Eithne Incestum

Mężczyzna był zdziwiony twoją wizytą
-Spodziewałem się pani nad ranem.No ale tak się pani śpieszy to przejdźmy do rzeczy.-Powiedział z dobrotliwym uśmiechem.Wszystko w nim można było określić tym właśnie słowem.Dobrotliwy.Przypominał bardziej dziadka cieszącego się wizyty wnucząt niż kupca.Wiek tylko sprzyjał temu skojarzeniu.Klemens Loferr widać to było przekroczył już sześćdziesiąt lat a nieubłagany siódmy krzyżyk zbliżał się wielkimi krokami.Wskazał gestem najbliższy fotel.
-Sprawa nie jest skomplikowana.-Rozpoczął-Mam zamiar zakupić dużą partię broni,a następnie wysłać ją statkiem za morze.Problem polega na tym że broń należy do Bartona Retora. Człowiek ten nienawidzi mnie od czasu kiedy wybrano mnie na członka rady.Pewnie sam miał ochotę na to stanowisko.Nie jest to z resztą ważne. Pani jest nowa w mieście , nikt pani nie zna.Proszę przekonać Bartona aby sprzedał Pani tę broń.Za całość zapłacę oczywiście ja.Oczywiście broń też trafi do mnie. Jeśli chodzi o kwestie zapłaty -Tutaj starzec zamyślił się chwilę po czym kontynuował-To zależy już od pani.Otrzyma pani całość jaką uda się utargować względem początkowej ceny.
-W tej chwili podsunął w twoją stronę zapisany pergamin.

200 Kusz
400 Mieczy
3000 bełtów stalowych
150 Halabard
50 Morgensternów

Cena całości towaru 700 talarów

Biuro Bartona mieści się w magazynie , gdzie przechowuje on towar.


Tutaj znajdują się wszystkie potrzebne pani informację.-Kontynuował stary.-Rozumiem że mogę liczyć na pani współpracę ?


Ivan "Smyk" Ivanowicz Artur Aras

Ruszyliście we wskazanym przez Artura kierunku.Szliście oczywiście od jednej strony ulicy do drugiej. Nie wiedzieć czemu budynki naokoło was Zaczęły robić się wyższe , a i ludzi w podobnym do was stanie zaczęliście mijać mniej. Ostatecznie znikli całkiem.Gdzieniegdzie zaczęły pojawiać się nawet pojedyńcze skwerki z zielenią. Jeden z nich zwiedziliście całkiem dokładnie kiery to Artur potknąwszy się o nierówno ułożony bruk wylądował w nim twarzą. Wykorzystując nagłe pojawienie się światła Smyk postanowił pomóc wstać towarzyszowi. Jednak przeszkodził mu w tym ciężar dłoni spadającej mu na ramię. Dopiero po chwili zrozumieliście źródłem światła są pochodnie trzymane przez kilku żołdaków w kolczugach. Nie mogliście też zrozumieć jakim cudem nie zauważyliście zbliżającego się patrolu straży miejskiej.Przemyślenia przerwał wam głos dochodzący , a tak się wam przynajmniej wydawało z głębokiej studni.

-.....Urwaaaaa kolejne mendy.Słyszycie mnie brudasy? Co wam do łba strzeliło po nocy się szlajać spokój spokojnym mieszczanom zakłócać.To jest górne miasto a nie wasza zafajdana dzielnica portowa.Macie szczęście że już dzisiaj wrzuciliśmy do karceru kilku wam podobnych i nie mam ochoty wlec tam kolejnych pijaków.-Dowódca patrolu przerwał na chwilę przemowę po czym kontynuował zaplatając ręce na piersi.- Dobra macie chwilę aby się wytłumaczyć.Może nie jesteście aż tak pijani aż mi się wydaje . No słucham co macie mi do powiedzenia byle szybko, bo zmiana mi się kończy.


Strażnik Miejski
Walka wręcz 5
Zręczność 4
Inteligencja 3
Magia 2

Strażnik Miejski
Walka wręcz 4
Zręczność 4
Inteligencja 2
Magia 2

Dowódca patrolu.
Walka wręcz 5
Zręczność 5
Inteligencja 6
Magia 2
 
Kampio jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:54.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172