Zachowanie goblinów bardziej przypominało mu jakieś smoki z opowieści, ogarnięte żądzą złota, niż cokolwiek innego. Skoro mieli przed sobą przeciwników, głupotą było rzucanie się na siebie, czy w pogoni za sobą, było dla niego mało zrozumiałe. Yetar nie miał zamiaru przegapić takiej okazji. Mógł dzięki temu swobodnie zaatakować najpierw łuczników, a potem dopiero skoncentrować się na reszcie. Miał jednak nadzieję, że dziewczyny skoncentrują się na uciekających goblinach, zanim te ściągną posiłki. Zanim jednak dobiegł do pierwszego z łuczników, stwierdził że sprowadzenie jakichkolwiek byłoby wysoce wątpliwe, więc starczyło mu teraz nie oberwanie strzałą w plecy. |