Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-05-2016, 11:00   #187
Lomir
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
Dla klimatu włączcie oba podkłady na raz:

PODKŁAD 1
PODKŁAD 2



Biegł. Nie planował tego. Chciał jedynie ukryć się przed osobą lub czymś co zbliżało się do niego, jednak głosy, które go otaczały zdawały się narastać. Chłopak czuł, że jego głowa wypełniona jest czyimiś myślami, nie jego.

Oddech Mikołaja stał się płytki, na czole pojawiły się krople potu, a serce biło jak oszalałe. Czuł, że zaraz jego głowa eksploduje.

-N-nie!- syknął, łapiąc się oburącz za skronie. Cofnął się kilka kroków, w głąb lasu.
-Aaahh... stęknął z bólu, który zdawał się być niemal fizycznym, odwrócił się na pięcie i puścił pędem przez las, byle dalej od przeklętej polany, Obecności i stroju.

Biegł nie zważając na chłoszczące go po twarzy gałęzie, potykające nogi korzenie. W pewnym momencie zabrakło mu sił, aby utrzymać równowagę i wyłożył się jak długi w błocie i ściółce leśnej. Przez chwile leżał, z twarzą przewróconą na bok. Patrzył w nicość, ciężko dysząc. Każdy oddech rozchlapywał błotną maź, która uporczywie starała się wedrzeć do ust Mikołaja.

Podniósł się, najpierw na łokcie, później na kolana, aż udało mu się wrócić z powrotem na nogi. Wtedy to zobaczył - zbiorową mogiłę czy coś w tym stylu.
W dole znajdowało się pełno szkieletów, ludzkich. Chłopak nie miał pojęcia co to mogło być. Przez myśl przebiegł mu Katyń, jednak był w USA. Podszedł ciut bliżej, ale krawędź rowu okazała się zdradliwie śliska, chłopak stracił równowagę, gdy pod jego ciężarem mokra ziemia się osunęła. Upadł na plecy i zjechał wprost na sam dół rowu.

-Kurwa mać...- powiedział do siebie, po raz kolejny podnosząc swoje umęczone ciało z błota. Wtedy to dostrzegł, że... że w jednej z czaszek znajdują się oczy! W dodatku rozglądały się wokół, aż do momentu kiedy spostrzegły Mikołaja. Wówczas utkwiły swoje błagalne spojrzenie w Polaku.
Chłopak nie wiedział co zrobić, coś w parze oczu było znajomego, w tym spojrzeniu.
Podszedł ku dziwnej czaszce, przyklęknął i obejrzał ją. Następnie spróbował ją podnieść, jakby liczył, że była to jedynie maska, za którą kryło się oblicze znajomego człowieka.

Na chwilę zapomniał o zbliżającej się Obecności, która podążała jego śladami.
 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)

Ostatnio edytowane przez Lomir : 18-05-2016 o 09:15.
Lomir jest offline