Mi jest bez różnicy na tą chwilę - a sam póki co do was nie podejdzie. Więc jeśli nie zdecydujecie się mu zaufać, i wsiądziecie do łodzi - to on pójdzie dalej z karawaną bo przecież nie wie nic o żadnym nieznajomym i łódce. Nie róbmy za wiele metagry.
Sugestia taka. |