Lord Melkor

Mogę po południu dać krótki odpis jak Dieter zagaduje tego szlachcica.

Asmodian, a ty chcesz żeby Gunter się rozdzielał czy nie?

 

Asmodian

Mi jest bez różnicy na tą chwilę - a sam póki co do was nie podejdzie. Więc jeśli nie zdecydujecie się mu zaufać, i wsiądziecie do łodzi - to on pójdzie dalej z karawaną bo przecież nie wie nic o żadnym nieznajomym i łódce. Nie róbmy za wiele metagry.
Sugestia taka.

 

Ulli

Gunther nie jedzie karawaną. Może próbować łapać inną, może śledzić grupę, bądź się do niej dołączyć. Celowo mało o nim pisałem żeby mu nie zamykać dróg do pokierowania swoją postacią.

 

__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!

Dnc

Dawaj Gunther, jakiś pokaz dobrej woli i jesteś z nami teamie

 

Asmodian

Osobiście nie - miałem pomysł, ale niespecjalnie mam czas aby go rozwinąć. Po prostu zrobiłem błąd w mieście nieco wcześniej. Teraz od was zależy decyzja - jeśli nie zdecydujecie się mu ponownie zaufać, to logicznie rzecz biorąc - wy wsiadacie na łódź, a Gunther podąża za karawaną - bo takie informacje i w takiej rzeczywistości operują nasi BG.

 

Ulli

Asmodian podziękował za grę. Ja mu również dziękuję. Zostało was trzech. No pięknie, pięknie. Połowa drużyny odpadła nim dotarliśmy do Nuln i to jeden dwa razy. A mieliście zwiedzić cały Stary Świat. Nie żebym się martwił. Ja sobie zawsze jakieś zajęcie znajdę. Poza tym mniej nie znaczy gorzej. Nadal wszystko przed wami. Mam tylko nadzieję Asmodian, że to nie z powodu tego ostatniego postu. Twoje kłamstewko jak najbardziej miało prawo wyjść na jaw i Herryk miał prawo postąpić jak postąpił. Po prostu nie lubił kłamców.

 

__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!

Asmodian

Nie, nie z tego powodu. Ja się nie obrażam, to tylko gra.
Po pierwsze - Nie mam za bardzo czasu, aby tworzyć jakieś skomplikowane wątki poboczne. Ze dwa miesiące temu był taki czas, teraz im bliżej końca roku, tym dzieciaki bardziej zajmują i w pracy lekko więcej roboty. Sam zobacz na długość moich postów. Może nie jestem w stanie ogarnąć 3 sesji na raz a nie chcę opóźniać czy zwariowanymi postami psuć komuś zabawę.
Po za tym i tak za dużo gram, żona zaraz papiery rozwodowe jeszcze pokaże

Po drugie - Skoro kłamstwo wyszło na jaw, to jest akurat dobra chwila, by mój bohater całkowicie odskoczył od drużyny - logicznie to i spójnie wygląda. Potem trzeba byłoby robić PG kill, albo jakieś inne bezsensowne posty pisać.

Po trzecie - postać którą zrobiłem bardziej nadaje się do sesji w dziczy - na szlaku. Póki co 100% gry było w mieście, interakcje między postaciami, itd a przemieszczamy się transportem czyli postać w zasadzie nieprzydatna w sesji.

Po czwarte - moja jedyna uwaga krytyczna - to jest zbyt liniowe dla mnie - a ja jednak lubię więcej niewiadomych, i więcej światotworzenia. Również więcej kontroli nad postacią - w tej chwili na pewno nie bawiłbym się zbyt dobrze robiąc autoklik i przewiń.

Przeszli już prawie pół Imperium, wszystko przed nimi. Powodzenia chłopaki w drodze ku zatraceniu.

P.S - chyba, że istnieje niepisana tradycja, że sesję opuszcza się tylko obrażając się na MG lub na gracza.....hmm, to kogo zbluzgać?

 

Ulli

Wnętrze Talabheim to nie dzicz. Misja od Tzeentcha i zapowiedź podróżowania po całym Imperium i nie tylko, była w rekrutacji. No ale może to za słabo wyartykułowałem. Interakcje między postaciami to esencja RPG. To nie diablo, że jest non stop wygrzew i i jedynymi decyzjami są wybory jakiej broni użyć.


Zbyt liniowe? Pergamin rozszyfrowany i wszystkie szczegóły misji znane? Tylko dlatego nie zabiłeś całej drużyny w Obelheim, bo Dieter zdecydował się zerknąć w kulę. To też było liniowe? Broniłem postaci Bairda samotnie gonić oprycha? Potem tej drugiej broniłem okradać Markusa. Gdyby Markus miał gorszy rzut na spostrzegawczość byłby bez pieniędzy. Broniłem drużynie zabić Volpe? Bronię olać barkę i wędrować lądem? Markus ma księgę z której może korzystać bądź nie, w niej rytuały i zaklęcia, ma potężne magiczne przedmioty, których używanie może sprowadzić szaleństwo i wywrócić sesje do góry nogami. Nie mam pojęcia co się wydarzy w następnej kolejce. Widać wiesz więcej ode mnie.

Owszem macie narzucone zadanie od Tzeentcha, ale w końcu jesteście jego kultystami. Coś jakby ksiądz narzekał, że koloratkę musi nosić. To nakłada pewne ograniczenia.

Każdą sesję można poprowadzić tak by była mniej liniowa. Nigdy za mało nieliniowości i światotworzenia.

Dziękuję za uwagi i powodzenia.

 

__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!

Asmodian

Nie krytykuję całości - sporo rzeczy mi się naprawdę podobało. Opisy, dialogi. Wszystko naprawdę ok. A, że nie wpasowałem się w sesję to cóż, sporo w tym mojej winy.

Ok - mamy inną definicję liniowości.

Pozdrawiam i powodzenia.

 

Ulli

Dobra, to czekamy na pozostałą dwójkę. Grimwold zapewne będzie chciał coś sprzedać a coś kupić. W stolicy prowincji nie będzie miał z tym problemu. O tym czy poinformuje resztę o papierze zdecyduje sam. Dialogować panowie jeśli macie ochotę.

 

__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!