Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-05-2016, 14:53   #188
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Dotyk rąk zdawał się być zimny, wręcz porażająco lodowaty. Przez moment czuła się tak, jakby dotykała dłonie zmarłych, którzy nie mogąc pogodzić się z losem, jaki ich spotkał i że to inni mają szansę na ratunek, a oni już nie, po prostu chwyciły ją i mocnym szarpnięciem wciągnęły w ... No własnie, gdzie? Czy był to równoległy świat, gdzie chwycone w uplecione z mroku pajęcze nicie dusze utknęły? Czy to by oznaczało, że i ona tutaj utknie? O nie, niedoczekanie.

Ange włączyła myślenie. Ustaliła już, że na pewno śni i właściwie nie było to dla niej problemem, aby w to uwierzyć. Od początku miała bliską ku temu teorie, a mianowicie nafaszerowanie środkami halucynogennymi - bycie w koszmarze i możliwość myślenia w nim, istnienia jak na jawie, była czymś podobnym. Pierwszy element układanki pojawił się na planszy z puzzlami, jaką wyrysowała sobie w wyobraźni.
"Ogólny zarys sytuacji mam, to teraz szczegóły", uspokajała się w myślach próbując na spokojnie wszystko wyjaśnić, bardziej na zasadzie skojarzeń niż większej wiedzy. W świecie takim, jak ten, nie było stuprocentowej logiki, mogły się tutaj dziać przeróżne rzeczy, czego zresztą byli świadkami, a najbliższy dowód na to, to ręce, które wciągają przez skalną ścianę do pustkowia ciemności.
Gdzie była? W jakiejś sieci? Złapano ją w plecionkę łapacza snów? Jeśli była w tej plecionce, to chyba znaczy, że niedaleka droga do wyjścia z koszmaru, tyle że... Ta utkana sieć miała na celu zatrzymanie na sobie koszmarów i nie wpuszczenia ich do naszego umysłu, skoro jednak tutaj weszły...

Ange pomału gubiła się w tej plątaninie, a całkowicie przestała analizować kiedy z cieni zaczął formułować się podobny do poprzednich stwór. Zmrużyła oczy i zacisnęła dłonie w pięści, a jej brwi ściągnęły się gniewnie.
"Nie boję się Ciebie, odnajdę mojego brata" powiedziała w myślach, a kiedy wzmógł się silny wiatr, ukucnęła gwałtownie i chwyciła się pajęczej plątaniny, po jakiej stąpała i która tworzyła ścieżkę. Ponownie podniosła wzrok i ze zdziwieniem stwierdziła, że jednak się pomyliła... To nie był żaden stwór, to była... Uwięziona istota. Na chwilę znieruchomiała, kiedy to wiatr ponownie omiótł ją swoim chłodem. Chwycona mocno ścieżki ruszyła na czworaka w kierunku splątanej pętlami plecionki istoty. W takiej pozycji miała większe szanse na utrzymanie się, a przynajmniej taką miała nadzieje. Spadnięcie teraz okazałoby się zapewne porażką i kto wie, czy nie skończyłaby jak ten osobnik, którego dostrzegła? Miała nóż tuż przy pasie oraz nadzieję i wolę walki, że na pewno jej się uda.
"Oby to był Bruce..."
 
__________________
Discord podany w profilu

Ostatnio edytowane przez Nami : 14-05-2016 o 15:05.
Nami jest offline