Cytat:
Napisał Asmodian  Po trzecie - postać którą zrobiłem bardziej nadaje się do sesji w dziczy - na szlaku. Póki co 100% gry było w mieście, interakcje między postaciami, itd a przemieszczamy się transportem czyli postać w zasadzie nieprzydatna w sesji. |
Wnętrze Talabheim to nie dzicz. Misja od Tzeentcha i zapowiedź podróżowania po całym Imperium i nie tylko, była w rekrutacji. No ale może to za słabo wyartykułowałem. Interakcje między postaciami to esencja RPG. To nie diablo, że jest non stop wygrzew i i jedynymi decyzjami są wybory jakiej broni użyć.
Cytat:
Napisał Asmodian Po czwarte - moja jedyna uwaga krytyczna - to jest zbyt liniowe dla mnie - a ja jednak lubię więcej niewiadomych, i więcej światotworzenia. Również więcej kontroli nad postacią - w tej chwili na pewno nie bawiłbym się zbyt dobrze robiąc autoklik i przewiń. |
Zbyt liniowe? Pergamin rozszyfrowany i wszystkie szczegóły misji znane? Tylko dlatego nie zabiłeś całej drużyny w Obelheim, bo Dieter zdecydował się zerknąć w kulę. To też było liniowe? Broniłem postaci Bairda samotnie gonić oprycha? Potem tej drugiej broniłem okradać Markusa. Gdyby Markus miał gorszy rzut na spostrzegawczość byłby bez pieniędzy. Broniłem drużynie zabić Volpe? Bronię olać barkę i wędrować lądem? Markus ma księgę z której może korzystać bądź nie, w niej rytuały i zaklęcia, ma potężne magiczne przedmioty, których używanie może sprowadzić szaleństwo i wywrócić sesje do góry nogami. Nie mam pojęcia co się wydarzy w następnej kolejce. Widać wiesz więcej ode mnie.
Owszem macie narzucone zadanie od Tzeentcha, ale w końcu jesteście jego kultystami. Coś jakby ksiądz narzekał, że koloratkę musi nosić. To nakłada pewne ograniczenia.
Każdą sesję można poprowadzić tak by była mniej liniowa. Nigdy za mało nieliniowości i światotworzenia.
Dziękuję za uwagi i powodzenia.