Ricardo Finley A zatem proszę. - wskazał drzwi bez przesadnego cynizmu - Osobiście wolałbym jednak dowiedzieć się co jest w środku, zanim tam wejdę. Nerwowo przeczesał ręką włosy - To pomieszczenie musi mieć osobne zasilanie skoro jest tu światło - Zastanawiał się przez moment. Popatrzył na stolik i stojące tam pozostałości po dozorcy. Włączył i wyłączył czajnik. Następnie spróbował nastawić radio może coś powiedzą o tych dziwnych zdarzeniach. Odwrócił się do kobiet stojących za nim. - Może któraś z pań ma lusterko? Jakiekolwiek im większe tym lepsze... Dziękuję - Wyszczerzył zęby w uśmiechu i przesunął fotel na środek korytarza. Następnie wspiął się na niego, podniósł lusterko do świetlówki - Spróbuję oświetlić korytarz. Może coś będzie widać. |