Statek wszedł w strefę lądowiska z dużą prędkością. Pozostawiali sobie chwilę na reakcję gdyby jednak nie mogli wylądować. Pasy wpiły się w ciało gdy gwałtownie wytracili prędkość. Amortyzatory płóz zawyły z wysiłku uderzając o płytę lądowiska. Ciśnienie wywołane wstecznym ciągiem ustało. Mogli teraz bez przeszkód nabrać powietrze do przytkanych płuc. Wylądowali.
Wstał i powiódł kroki do śluzy.
- Dzięki Quest- odpowiedział, życzliwie się uśmiechając.
Tak naprawdę było mu obojętne gdzie trafi. Zdawał sobie sprawę z tego czego mogą od niego chcieć. Nie wszystko z tego mu się podobało ale on też ma swój plan wobec nich. Ten też może się im nie spodobać.
Schylił się i zabrał się za schodzenie.
- Gdybyś chciała się zrelaksować to polecam odwiedzić knajpę na 503 poziomie koło stacji- powiedział patrząc jak kładzie stopy na szczeblach.
- Ciężko jest lekko żyć- podniósł głowę i posłał oko do dziewczyny, po czym zniknął we włazie.
Jak wywiad czy inny upierdliwiec nie da jej żyć to może to pomoże, a może nie.
Stanął na płycie. Przygarbił się, uszkodzoną nogę lekko powłóczył. Pochylił głowę w wyrazie niepewności i bojaźni. Jego wzrok stał się nie ostry i mimo że na coś patrzył nie dostrzegał. Jakby nie potrafił się skoncentrować, zdać sobie sprawę z czegoś.
Naprawdę było wręcz odwrotnie ale oni nie musieli o tym wiedzieć, przynajmniej na razie. |