Panowie, przykro mi, ale Banzaj musi odpaść. Mam tornado roboty, bardzo mało czasu, skrobnę jedynie coś krótkiego na swojej sesji (jeśli chcecie, to szukam jednego zawodnika, bo jeden mi właśnie odpadnie). Wybaczcie, że Drużyna Jabola nieco się rozpadnie, ale do sesji żula potrzeba pełnego podejścia, a trudno mi jest wydębić z godzinkę na sam odpis
Smutno mi, ale niestety...Wybaczta. Miszczu Gry, Tobie pozostawiam sposób załatwienia Banzaja, bo na kiego Wam zombie-NPC. Niech stanie się to przynajmniej w spektakularny sposób, np. w wyniku spadnięcia się drzewa na łeb lub wybuchu specjalistycznej, przydomowej aparatury bimbrowniczej. Od biedy może być zachłyśnięcie się gorzałem.