Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2016, 10:06   #69
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Ponownie zetknięcie z goblińskim alkoholem nie należało do łatwych przeżyć. Tym razem Partridge nie żałował sobie wody ognistej. Postanowił postawić wszystko na jedną kartę.
W pewnym momencie poczuł jak wszystkie nerwy prostują mu się pod skórą i wykonują pląs będący połączeniem kazaczoka oraz walca. Koronki zębowe wystrzeliły mu niczym popcorn przed filmowym wieczorem. Wątroba zaś zwinęła w trąbkę, wysyłając do mózgu informację w wolnym tłumaczeniu brzmiącą: dość tego, jadę na Galapagos.
Bezkształtna masa żelastwa spływała mu po trzewiach. Wciąż nie wyglądał dobrze - dość powiedzieć że miałby problemy dostać się na rozkładówkę nowej kolekcji jesień/zima. Jednakże już w chwilę później przeszedł osobliwą metamorfozę. Silverballs poczuł nagły rozrost mięśni oraz niepowstrzymaną chęć zakupienia karnetu do siłowni.
- RAAAWR - wymsknęło mu się.
Usłyszał ciężkie kroki boga wojny. Umysł jak zwykle mówił “uciekaj”, ale ciało zdawało się poruszać bez jego woli. Mosiężnymi łapskami owinął szyję wroga. Chwilowo unieruchomił przeciwnika, ale co dalej? Musiał mieć plan B. Użyć broni ostatecznej. Czegoś, co pokonałoby każdego. Zagrywki na którą brakło opornych.
Nie było osoby która wytrzymałaby dziesięć minut z nachalnym ubezpieczycielem. Kiedyś sprzedawał krzesła; jakaż to różnica w opychaniu polisy na życie?


- Zajmę panu tylko chwilę - rzekł, serwując firmowy uśmiech numer dwa - Nasza oferta jest gwarantem majątkowego bezpieczeństwa i zarazem probierzem możliwości finansowych naszych klientów. Ludzie, orkowie oraz zwierzęta parzystokopytne które nam zaufały nasz profesjonalizm oraz zręczny przepływ informacji na linii klient - firma. Za śmieszne sto dekli miesięcznie ma pan zagwarantowane poręczenie na wypadki dotkliwych złamań, nagłego zgonu przy praniu spodni tudzież złamania paznokcia u lewej dłoni.
Wciąż trzymał przeciwnika w mocnym uścisku. I mówił, mówił, mówił.
 
Caleb jest offline