Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2016, 18:57   #110
Szkuner
 
Szkuner's Avatar
 
Reputacja: 1 Szkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputację
Organizm nieprzyzwyczajony do sporych ilości alkoholu, zareagował dość ciężkim porankiem. Bo chociaż Ragnwald z urodzenia hardą głowę ma do picia, to dzisiaj ta zachowywała się jakby ją z błota ulepić. Najchętniej chrapałby do wieczora, pozostawiając ciężki czerep na wygodnej pościeli. Ledwo wsiadł na konia, nie mogąc cieszyć się piękną pogodą, która zachęcała do dalszej podróży.

Zamek i komnata barona nie zrobiła na nim większego wrażenia. Może to z powodu innych spraw, które zaprzątały obolałą łepetynę mężczyzny. Ot kawał warowni zdolnej do obrony przed wszelakim agresorem.
Na słowa barona zareagował dwojako. Nie chciał pokazać, że osoba taka jak on wielbi kiedy się go ubiera, szczotkuje i przycina, zmieniając wygląd, usprawniając jego zewnętrzną wizytówkę. Prawdopodobnie odziedziczył to po matce. Wściekłość go brała, kiedy błociskiem zabrudził buciory, bądź żywicą zaplamił nowo pozyskany kubrak, warty co najmniej cztery ograbione konwoje!
- Co masz na myśli baronie? - powiedział Ragnwald z udawaną złością i goryczą. Chciał grać hardego faceta, jednak nie wyszło. - Brodziska nie dam tknąć, palce poucinam. Musisz mi tak odzienie dopasować, co bym się w nie zmieścił razem z włochatym przyjacielem. - mówił to wesoło targając brodę, jak co rano świeżo wyczyszczoną po harcach dnia poprzedniego.
 
Szkuner jest offline