Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2016, 19:07   #104
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Mondred się zamyślił powoli zaciągając się papierosem i równie powoli wydychając zawartość swoich płuc ku sufitowi lokalu. Mniej więcej to co mówił Diego pokrywało się z wcześniejszą odprawą u Varr'a. Nie znaczyło to jednak, że nie można ugrać jeszcze więcej. Nieszczęśliwie brakowało mu wiedzy technicznej i czysto naukowej by mieć pewność co do pewnych posunięć...

- Wiesz Diego, ty to masz łeb na karku spamiętać te wszystkie szczegóły... Jednak na pewno masz jakiś pomysł. Powiedz mi, nikomu nie powiem, co byś zrobił na moim miejscu w terenie?

"Shot" wiedział co robić. Standardowe procedury przetrwania w niekorzystnym środowisku i za liniami wroga znał każdy szanujący się pilot bojowy Zaibatsu. Dokładnie, tak widział tą misję. Nie tylko rekonesans, ale i misja ratunkowa w skrajnie niebezpiecznym opanowanym przez wroga terenie. Choć trochę minęło czasu od ostatniego szkolenia i czynnej służby to mimo wszystko stare nawyki się odzywały, a Diego? Diego miał mózg, być może podsunie pomysł jakiś. Jak nie to będzie improwizował w terenie...

- Swoją drogą, jak kwestia zakwaterowania? Tam gdzie zwykle na naszych wcześniejszych ustaleniach, czy masz coś innego w zanadrzu dla mnie? - Tutaj uśmiechnął się szeroko, gdyż myśl wpadła mu do głowy - Poza tym, byłoby miło zobaczyć tą ślicznotkę którą niedługo będę ujarzmiał wśród gwiazd...
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!

Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 20-05-2016 o 12:41.
Dhratlach jest offline