Tropicielka posłała jeszcze jedną strzałę za goblinem, który uciekał przed Yetarem. Kolejny celny strzał wbił mu się w plecy docierając do serca. Mały stworek rozprostował ręce w ostatnim paroksyzmie bólu i opadł za ziemię, zanurzając się we wszechobecnym w tym miejscu błocie. To był ostatni z przeciwników, których Girlaen miała w sensownym zasięgu. W miarę jak znikali jej z oczu gniew dziewczyny gasł powoli.
Podeszła do rycerza i niziołki na tyle blisko, by słyszeć słowa Luny na temat pretensji do goblińskiego tronu. Nie dotarła do niej natomiast wysyczana wypowiedź Elvina, więc odpowiedziała jej tonem, w którym trudno byłoby się w tym momencie doszukać żartobliwej nuty:
- Może by zostać królem, trzeba sobie koronę nałożyć na głowę, ale uważaj, bo jeśli zmienisz się wtedy w goblina będę musiała cię zabić.
Potem podeszła do najbliższego trupa, z którego sterczała jej strzała i wyciągnęła ją ostrożnie, by grot nie pozostał w środku. Miała ograniczoną liczbę strzał, można było zrobić nowe, ale o porządne groty na tym odludziu było trudno. Warto było odzyskać jak największą ich ilość.
Ostatnio edytowane przez Eleanor : 16-05-2016 o 20:02.
|