Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2016, 17:31   #86
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Wypierdalaj.
- Ale za co...?
- Wypierdalaj, nie mam na czym położyć tego uja.

Oskar posłusznie wyszedł z kibla. Po chwili na klozecie siadł Jasiek Śnieżka. Dla efektu Pan Domeny spuścił spodnie denatowi, tak aby ten był w samych pożółkłych gaciach.
- Ale... przecież go zabiłem.
Bach. Policzek wymierzony w twarz gnojka zapiekł mocno dzięki gumowej rękawicy.
- Sebek, ty debilu.
- Oskar... - poprawił starego odruchowo narkoman.
- Sebek - powtórzył uparcie Pan Rysiu, bowiem dla niego wszystko co chude, łyse, z odstającymi uszami i cwaniackim spojrzeniem było sebkowe - ty debilu. - dodał jakby chciał podkreślić wypowiedź - To jest Jasiek Śnieżka. On słynie z umierania. Rano jak zwykle obudzi się w swojej kanciapie na murze. Jakbyś czytał książki to byś wiedział. A tak...
Bimbrowy Czarownik sięgnął do pasa i wyjął zza niego Berło Władzy. Spojrzał w nie, a potem na Oskara. Buławę schował, a łebka chwycił za ucho.
- Ty mi lepiej powiedz coś w piwnicy odwalił... albo rzucę cię mojej teściowej na pożarcie! - zagroził.

***

Oskar wyśpiewał wszystko pobieżnie. Przynajmniej to co zapamiętał i zarejestrował. Bimbromanta nie był pocieszony. Nie daj Bóg ktoś nawdycha się narkotycznych oparów, skontaktuje się z zaświatami i zbuduje prowizoryczny Portal do Piekła. Właśnie dlatego nie cierpiał jak małolaty dorywały się do zakazanej wiedzy. Oczywiste było wtedy, że coś się spierdoli. Najgorsze było to że nie wiedział co teraz zrobić. Iść do pustostanu, zgarnąć księgi Sebka, czy uratować warte fortunę obrazy Obszczyfurtka?! I co zrobić z pierdzielonym ćpunem?
- Słuchaj gówniarzu. Jeżeli nie chcesz mnie wkurwić to pójdziesz po te książki coś je sobie nazbierał i wyniesiesz je stąd. To będzie twoja rekompensata za zagazowanie mi kamienicy. Dotarło? A teraz żryj. Pomoże. - Bimbromanta wcisnął do ust narkomana jeden z owoców zerwanych z Badyla.
Okropny kwaśny smak i odrobina procentów powinna postawić łebka na nogi. Sam też zjadł i popił to piwem z pychy.
- Będę czekał na zewnątrz. Jeżeli mnie nie znajdziesz, idziesz do sąsiedniego bloku i czekasz pod klatką. Jasne?

Plan był prosty. Posłać gówniarza po księgi, a samemu w tym czasie podskoczyć do mieszkania Obszczyfurtka i zgarnąć obrazy. Tak po prawdzie sądził, że Sebek nie poradzi sobie i go złapią, ale za to Bimbromanta będzie miał wolną drogę ucieczki z obrazami. A jeżeli Seba sobie poradzi? No to tylko dobrze dla Ryszarda bo będzie miał i obrazy i księgi.
Dobrze że trzymał największe skarby w krypcie pod kościołem gdzie urzędował Ksiądz Bonifacy. Tam nikt nie miał prawa wbić się z kontrolą. Praktycznie teraz po wyczyszczeniu mieszkania nawet gdyby zjawił się sam Czarny Pan to nic by nie znalazł. No dobra. Może ślady po Jaśku Śnieżce i jego samego. Ale już dwa razy się Czarnuch nadział na Jaśka i jego magiczną sztuczkę, więc nawet jakby...

Strumień myśli urwał się. Najwyższy czas działać.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 17-05-2016 o 17:36.
Stalowy jest offline