Wątek: Miasto Bridon
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2016, 19:46   #17
JJ
 
Reputacja: 1 JJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znanyJJ wkrótce będzie znany
Świat w oczach Ivana zataczał kręgi i niesamowicie wirował , a w uszach słyszał tylko przeraźliwy szum i pisk . Głowa zapełniona tysiącami myśli i jedną , która nie dawała mu w spokoju trzeźwieć - Kto to , do cholery , był?! Ivan nie potrafił rozpoznać tajemniczej postaci , na pewno nie w tym stanie. Po paru chwilach błąkania się i chwiania po ciemnym zaułku , i podpierania swojego "towarzysza broni" doszedł do wniosku ,że wcale tego ciemnego cienia nie zna , może to była jego babka , a może ojciec -kto to był , on tego nie wiedział. Z jego ust płynęły słowa jego ulubionej piosenki Woodiczka , wodiczka sialala *hik*....i nagle jakby odcięło mu nogi , wyrżnął na bruk i zaśmiał się głośno , w tym stanie wszystko go śmieszyło nawet jego bardziej pijany kompan .
A..a..arhas..aras , pomhóż-wycedził prośbę po czym zaczął intensywnie machać nogami i rękami robiąc "aniołka" w całym błocie i syfie na brukowanej uliczce . Nawet ludzie wytykali głowy z okien by zobaczyć co para dwóch pijaków robi pod ich oknem , ktoś rzucił obelgą , a Ivan nieprzerwanie udawał pięcioletniego chłopca jakim , kiedy był pijany, czuł się aż do końca .
Kiedy poczuł ,że jego żołądek woła o pomstę do Jedynego wydalił treść żołądkową ustami po czym przetarł je i zaczął się czołgać pod najbliższą ścianę gdzie mógł w spokoju pomyśleć o swoim życiu , robocie i kobietach ,ale wszystko to zostało przesłonięte wspomnieniami dzisiejszego wieczora , który był obfity w alkohol i różne historyjki . Chłód ulicy troszkę rozjaśnił jego umysł ,więc Smyk miał dość siły by wstać i sprawdzić czy Artur jest w stanie w ogóle chodzić po upojnym wieczorze :
Aaarthur , żyjhesz hik!..To fino to jakhieś gówhno! Flaki mnie bolą hik!
Zatrzymał się i chwile skanując zmąconym wzrokiem dodał - Musimy..hik.. dhostać się do p..ort..portu do dhomu!
 
JJ jest offline