- Napój... życia... tajemnica... nieśmiertelności! - Pan Ryszard chociaż miał wielkie pragnienie to jednak był stary, zgrzybiały i kościsty.
Praudmoore spokojnie go przytrzymywał, a starzec nawet nie próbował się wyrwać. Po prostu ciągnął naprzód jak zombie.
- Promile... najwyższa... jednostka mocy... - sapał wyciągając przed siebie ręce - Muszę się... napić... |