Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2016, 22:02   #128
SWAT
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
Wszystko potoczyło się niezwykle szybko i udanie, Slevin zabił bestię i zrobił to, za co mu zapłacono. Już teraz był w stanie stwierdzić, że zarobił sobie na ten podstawy sprzęt jaki miał przy sobie. Mimo wszystko że nie był "nagi", nadal brakowało mu jego dawnej "drugiej skóry". Co się z nią stało, gdzie jest itp. nie wiedział, ale naprawdę chętnie by się dowiedział.

Strix okazała się bardzo inteligentną i ogarniętą babką, tak jak kiedyś Vao, ale była ładniejsza. Już chciał się zaśmiać żeby Strix dała sobie spokój z żebraczką, ale kiedy wibroostrze rozorało dziewczynie gardło, Slevin zadziałał intuicyjnie. Na wspominki pora przyjdzie później. Kobieta była niczym cyborg, cholernie dobrze wyszkolona i Slevin już wiedział, że Czerwoni są już na jego tropie. Ktoś kiedyś mu mówił że gwarantuje mu bezpieczeństwo w zamian za pewne informacje, ale ta sama osoba o mało nie straciła nogi kilka godzin wcześniej z rąk jakiegoś mutanta. Bardzo, kurwa, Slevin czuł się bezpiecznie, zwłaszcza w momencie kiedy żebraczka wpasowała mu kosę między żebra.
"Kolejna szrama do kolekcji" pomyślał.

Jak ginąć to w walce, a nie wykrwawić się na lądowisku, takie nie pisane zasady kierowały często najemnikiem. Nie bał się uszkodzeń ciała, te po jakimś czasie i odpowiednio dużej ilości medycznego żelu się goiły. W swojej karierze oberwał kilka razy z blasterów, kulomitów, wibrostrzem i mieczem świetlnym, kilka razy upadł z dużej wysokości łamiąc sobie nogi i ręce, złamanie nie ominęło też szczęki, palców itd. Lista urazów była długa i każdy lekarz widząc tą listę pogratulowałby najemnikowi wytrzymałości, on sam miał nadzieję że i tym razem nie będzie inaczej i że się wyliże.

Slevin odepchnął się mocno od podłoża nogami. W tą bardziej sprawną dłoń chwycił republikański, malutki blaster, który zwisał my przy pasku. Wiedział że jak będzie się cofał, baba go dobije i skończy się jego kariera łowcy głów. Musiał też nacierać, by zablokować jej ruchy swoją masą i krzepą, bo co do tego kto jest silniejszy nie miał wątpliwości. A więc, coraz bardziej słabnąć, rzucił się na babsztyla próbując go chwycić i wystrzelić do niej z przyłożenia. Blaster nie miał może wielkiej mocy, ale kiedy się go przytknie komuś do pleców, nogi czy brzucha raczej powinien być w stanie zadać poważne obrażenia. A o niczym innym nie marzył jak skrzywdzenie tej suki która tak urządziła Strix i po części jego samego.
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline