Gdy Konrad ruszył śledzić białego stwora Waighstill zaczął biadolić o mutacjach, na co Felix poczuł, że musi odpowiedzieć:
- Ukrywa coś? Pewnie tak... jak wielu z nas. Każdy sie wstydzi czy boi reakcji na takie wieści... zwłaszcza po nagonce jaką urządził Lothar... Jednak okazało się, że nie jest to takie do końca złe, jeśli potrafimy nie zejść z dobrej drogi... - powiedział do Waighstilla i wziął głęboki wdech - To straszne..., ale zostało nam tylko jedno... musimy pójść na tą przeklętą górę, dowiedzieć co się dzieje i pokonać tego czarownika i... - Felix przełknął ślinę - nauczyć żyć w nowym porządku świata. --------------------
Gdy Konrad wrócił i ogłosił wieści na temat Olafa, był oszołomiony, ale musiał szybko działać... Po gorączkowym zastanowieniu powiedział do zwiadowcy: - Dobrze... powinienem z nim porozmawiać, ale muszę najpierw porozmawiać z Panią Victorią i Marwaldem - mówiąc to zwrócił głową w kierunku do Marwalda i Victorii - zatem proszę cię, żebysz go tu przyprowadził, ale nie za szybko.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |