Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-05-2016, 17:15   #20
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Walenie do wrót ustało dość szybko. Zdziwiło mnie to dość, a co za tym idzie byli błahostką w planach czarnoksiężnika.
Kiedy brat Albert rozpalił jedną z lamp poleciłem pozostałym odpalenie. Wtem okazało się, że nie jesteśmy tu sami. Przed nami stanęła kobieta w habicie z bieli, która po chwili zaprowadziła nas do wnętrza świętego przybytku i kazała zostać i czekać no przełożoną klasztoru.
Kazałem położyć rannych a nasz nowy medyk zabrał się wraz z kapłanami za rany nieszczęśników. Szkoda, że Paula zostawili. Miał nadzieję, że młody giermek nie stanie przeciw nim jako ożywiony trup.
Kiedy siostra oddaliła się rozkazałem.
-Sprawdzić co truposze robią. Raportować mi natychmiast.- Skinąłem na Gustawa i Alberta by to oni się tym zajęli.
Usiadłem na jednej z ław i przyjrzałem się całej świątyni. Posąg był imponujący, ale czemu bogini miłosierdzia miała zakryte oczy.

- Panowie podejdźcie proszę.- Wezwałem po chwili do siebie uwolnionych.
- Jak Was zowią i jak tu trafiliście.- Zapytałem gdy podeszli do mnie.
Jak wyjaśnili jeden nazywał się Gabriel Dagenhoff i pochodzi z Bretonii. Mało mówił tylko o szczątkowe rzeczy wypytałem. Szlachcic, który niedawno tu przybył i ma korzenie w Imperium. Drugi natomiast był bretońskim giermkiem. Jean Luc z Arto jak się przedstawił. Jego pan zginął a on został schwytany parę dni temu.

Rozmowę moją z uwolnionymi przerwał Gustaw. Podszedł do nas i skłonił się.
- Mistrzu. Nieumarli udali się w kierunku miasta. Żaden nie pozostał na cmentarzu. Przynajmniej nic nie widziałem.- Skłonił się ponownie na zakończenie raportu.
- Bracie Albercie. Powinniśmy na tyły uderzyć czarnoksięskiemu nasieniu czy wesprzeć naszego podopiecznego Pana Horsta?- Zwróciłem się do kucającego przy jednym z rannych kapłana. Ten tylko obejrzał się na nas, wstał i podszedł.
 

Ostatnio edytowane przez Hakon : 21-05-2016 o 01:16.
Hakon jest offline