Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-05-2016, 18:46   #637
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Kiti nie cierpiała tych wszystkich podziemi, podmroków i innych takich gdzie nie było nigdy nic widać. Nie było nieba, wiatru ani słońca, jak żyć!? Kiedy wydostali się na zewnątrz odetchnęła z ulgą. Żałowała trochę, nie wykończyła umarlaka do końca (wykończyć do końca=zabić na śmierć), ale właściwie był grzeczny i nie przeszkadzał jej aż tak bardzo. Nie było przynajmniej maga ani zabójczyni ani w sumie nikogo. Do czasu. Tak to już jest, kiedy sobie spacerujesz spokojnie po lesie, zawsze znajdzie się ktoś kto akurat się nudzi i jest w tym samym miejscu co ty, przez co go spotkasz i zepsuje ci humor. Na przykład swoim bełkotem, wyglądem, zapachem albo ogólnie wieśniactwem. Zawsze ktoś coś gdzieś. Nie można przejść przez las bez spotkania wieśniaka. Zaciekawiły ją wywieszone na drzewach amulety. Czy to łapacze snów? Kto tu sypia w środku lasu, że wywiesza sobie takie coś akurat tutaj?

Sceptycznie podeszła do podejrzanej studni. Latające wokół niej motylki wcale nie były chyba dobrym znakiem. Jako kleryk znała doskonale opowieści, o słynnym demonie, z którym zmierzyła się kiedyś sama Almanakh. Był postrachem paladynów przez długi czas. Jego nadejście zwiastowały motyle, nie różniące się praktycznie niczym z wyglądu od zwykłych motyli z łąki. Kiedy motyl dotknął kogoś czy na przykład usiadł na kimś, w ciągu kilku dni osoba ta została nawiedzana przez demona i z reguły ginęła przy tej wizycie, z reguły też ginęła "zabijając sama siebie". Na przykład w trakcie niefortunnej ucieczki przed demonem spadła skądś i łamała kark, wpadała pod rozpędzony wóz, uciekała do lasu prosto w paszczę zbudzonego niedźwiedzia i takie różne. Klerycy i elfy Almanakh na widok licznych motyli w miejscach gdzie nie powinno być motyli, mawiali często "motyle przybyły, by jeść popiół". Prawdą jest też w końcu, że motyle lubią nieraz żerować na popiele i wyjadać sobie różne potrzebne im smakołyki z pogorzelisk, spalonego drewna czy lasów po pożarze. Dla elfów i kleryków był to symbol, taki motyl. Może nie najgorszy symbol ale jednak niezbyt dobry do końca symbol.

- Lepiej uważajmy na te motyle, są podejrzane - powiedziała do Diritha. - Lepiej chyba ich nie dotykać, nie wiem, nie podobają mi sie.
Próbowała zwrócić uwagę na to czy motyle reagują na łapacze snów, czy na przykład omijają je albo siadają na nich. Obejrzała też jeden z łapaczy snów, próbowała zgadnąć czy jest to pozytywny amulet czy raczej negatywny przyciągający niedobre rzeczy. Jeśli motyle trzymają się z daleka od tego i amulet wygląda pozytywnie, Kiti chciałaby zerwać jeden z nich i zabrać go ze sobą, nosić go chwilowo na widoku żeby wszyscy mogli zobaczyć że go ma i nie zawaha się go użyć. Nawet jako siatki na motyle.
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline