Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-05-2016, 18:41   #120
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Ja pierdolę. - krasnolud przewrócił oczami

Tymi słowami i tą miną Algrim mógł podsumować cały pierdolnik związany z kolejną inwazją Chaosu.

Każda kolejna była coraz większa... i coraz bardziej koszmarna.

Ale taki był świat. Nic nie mogli na to poradzić. Panika i rozpacz tylko zwiększały terror siany przez ponure wieści z południa.

A co z Algrimem? Jego królestwo było postawione od zawsze w stanie permanentnej wojny. Chaosyci, zieloni i skaveny to była codzienność. Ponura rzeczywistość przed którą nie można było uciec. Jeżeli będzie musiał umrzeć.. to umrze. Wcześniej stoczy wspaniałą walkę i wejdzie do Hal Grungniego. I wtedy już niczym się nie będzie przejmował.

...

Zdziwieniem dla Algrima był towarzysz elfa z dawnych lat. Stary marynarz wyglądał na swego chłopa i miał synów których chyba nie spłodził, a sobie ulepił przy pomocy formy na swoje podobieństwo z małymi zmianami. Tak czy tak było to towarzystwo które się bardzo Algrimowi podobało. Jowialna gromada, o rubasznym poczuciu humoru to było to co krasnolud uwielbiał. Można było sobie popić, pogadać i dać sobie po ryju.
Dlatego też wieczór był bardzo radosny.

Wracając jednak do zadania. Algrim nie był zbyt dobry w te klocki - dla niego oczywiste było pójść do największego slamsu, obić mordy paru oprychom i wymusić na nich zeznania odnośnie tego gdzie ich cel się znajdował. Standardowa procedura, tyle że tym razem zamiast likwidować, trzeba porozmawiać z celem.
 
Stalowy jest offline