Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-05-2016, 21:34   #109
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Ezachiel dążył już wypalić swojego Czarnego i zgasić w pośniedziałej popielniczce kiedy wpadł żołnierz. Czuł pismo nosem, że szykowała się rubsza sprawa, dlatego dał pośrednikowi czas by wszystko przemyślał i doszedł do korzystnych dla niego wniosków. Kiedy przedstawił sprawę, leniwie wyciągnął fajkę i odpalił ją. Głęboki wdech, krótkie przetrzymanie w płucach i wydech pod sam sufit.

- Wiesz, że ta akcja wykracza poza mój kontrakt i moich towarzyszy zapewne również. - powiedział obdarzając Diega delikatnym uśmiechem. - Koszty leczenia, zwrot zużytej amunicji i coś za fatygę było by w sam raz. Jeśli nie masz nic przeciwko temu, to mogę spróbować sprokurować tych speców których załatwiłeś. Wątpię jednak by narażali swoją skórę za uśmiech jeśli wiesz co mam namyśli mój przyjacielu. Choć swoją drogą, jeśli odstąpicie nam fanty co mają łotry to w sumie nie będziesz musiał nic na nas łożyć, poza leczeniem. Umowa stoi?
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline