Ryszard mógł w końcu zaspokoić swoje niepo(c)hamowane pragnienie. Dopadł do barku, wyjął parę butelek i od razu zaczął gasić pragnienie. Potem naładował butelek do kieszeni, wyszedł i rzekł głośno.
- Jestem gotowy do drogi. Częstujcie się póki można. - zaproponował czarownik. |