Devlin, Isztar -Chyba o czymś zapomniałeś. - powiedział przywódca do Devlina i pokazując mu pałką wiadro z nieczystościami. Devlin wziął wiadro i razem z Isztar i Kablem wyszli na zewnątrz. Na zewnątrz znajdował się korytarz na którym stało dwóch kolejnych strażników. Obaj mieli broń długą, jeden lekki, mały karabinek pump action drugi jakiś karabin z magazynkiem sterczącym z boku, Obaj wyglądali na bardzo znudzonych, jeden z nich palił jakiegoś skręta z marnej jakości tytoniu. Ruszyliście korytarzem, stary marynarz liczył kroki i oceniał, wyszło mu że statek ma może 15m szerokości (cokolwiek by z tego wynikało) weszliście poziom wyżej i przywódca komitetu powitalnego wskazał pałką na prostokątne okno.
Devlin otworzył okno i wylał zawartość wiadra.
Kabel postanowił się podzielić kolejną informacją z waszymi strażnikami -ten tutaj zna morsa i próbuje się porozumieć z drugą celą!
Informacja ta ubawiła przywódcę komitetu powitalnego -a niech sobie próbuje
Potem ruszyliście kolejny poziom wyżej i weszliście do kuchni tam czekały na was 22 litrowe plastikowe baniaki z kranikiem, do każdego z nich na sznurku przywiązany był metalowy kubek. W celi
Trójka waszych towarzyszy opuściła celę zostaliście sami. Dwóch "zbirów podeszło do Henrego -to jaki jest plan?
__________________ A Goddamn Rat Pack! |