Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-05-2016, 18:15   #419
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Praudmoore, Ryszard, Doc Peter (i Connor i Billy, Charlotte, Hadżi i Miguel):
Miguel spojrzał na Ryszarda i pokazał mu kciuk do góry, ale nie poruszył się, żeby zabrać sobie alkohol. Praudmoore nie potrafił właściwie powiedzieć co go zatrzymało, bo właściwie co go zatrzymało jak go nic nie zatrzymało tylko nie może wyjść z tego budynku, choć wychodził? TE PARADOKSY nie były na jego umysł, więc po prostu wzruszył ramionami i wskazał, że znalazł Doca Petera (choć ten nie był w najlepszym stanie). Sam Doc Peter z pomocą Billego i Hadżiego poszli do pokoju z dużym stołem i nalali sobie po kielichu za radą Ryszarda. Na korytarzu pozostała Charlotte. W końcu Miguel kontynuował:
- No dobra, ale z tego budynku to tak łatwo wyjść nie można. Coś tu buczy, skrzeczy i w ogóle ludzie pojawiają się i znikają. Widziałem tu sporo tego gówna i mi to się wydaje, że to w ogóle nie jest budynek tylko jakaś krzywa akcja, że tak powiem.
 
Anonim jest offline