- Natasza, w którą stronę poszedł Aleks? Czemu do cholery nigdzie go nie ma?! - poirytowany ciągłym napięciem Anthony był już nie zdenerwowany, lecz tak wściekły, że gdyby jakiś legionista spróbował mu coś zrobić, to mógłby zostać z niego pył. Dodatkowo niepowodzenie podczas poszukiwania wody jeszcze bardziej wpływało na negatywny nastrój pirotechnika. Nie miał on nawet ochoty na cygara. Miał ochotę kogoś zabić i właśnie nadarzała się po temu doskonała okazja.
- Stój, bo strzelam! - ryknął do zbliżającej się postaci. - Kim jesteś, skąd i po co przychodzisz? |