Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-05-2016, 14:04   #88
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Wcześniej

Andrzej Nowak znany w środowisku jako Złomokleta odjechał zupełnie w świat odrealniony poruszał się w świecie wirtualnych fraktali sam nie był pewien na ile faktycznie wszedł na wyższy poziom wyszukiwania informacji przez portale społecznościowe a może zgubił się we własnych majaków ? Odpłynął na chmurze narkotycznego dymu albo dostał złej fazy ?

[MEDIA]https://media.giphy.com/media/vhN3WtAcMVb6E/giphy.gif[/MEDIA]

Nagle poczuł jak zawodzi go ciało przed oczami mu pociemniało i zobaczył obrzydliwą mroczną Lamę która śmiała mu się w twarz

[MEDIA]https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/8d/f3/d5/8df3d57f08325b2f31259922aff2ddb3.jpg[/MEDIA]

-Wreszcie cię mamy! hahahah! Tym razem nam nie uciekniesz - Usłyszał głos z samego dna piekieł potem nastała ciemność.

***




Obudził się w karetce a raczej obudziła go mieszanka dożylnie podanej adrenaliny kilku leków przeciwpadaczkowych oraz elektrowstrząsów.

- Noo, wreszcie się dziadygo obudziłeś? I dobrze od czasu tej afery telewizyjnej kiepsko płacą za skóry a patrząc po tobie to z organów też nic ciekawego nie zostało. Skoro jednak daliśmy radę cię odratować to teraz zawieziemy cię na testowanie leków - Powiedział medyk z mrożącym krew w żyłach uśmiechem.

Przerażony Andrzej zrobił oczy jak spodki i po prostu zesrał się pod siebie ze strachu.

- Oż kur..., Jaki smród! Heniek weź zatrzymaj się gdzieś z boku staniemy na papierosa i przewietrzymy trochę wóz a Mietek obdzwoni ośrodki żeby dowiedzieć się gdzie dadzą nam najlepszą cenę za obsrańca - Nakazał, po czym, strzelił Nowaka w pysk i wyszedł na postój w jakieś bocznej uliczce.

Cios o dziwo otrzeźwił Żula na tyle, aby korzystając z tego, że jego oprawcy zostawili drzwi, aby pozbyć się nieprzyjemnych zapachów i odwrócili się do niego plecami wyciągnął za pomocą zębów igłę wenflonu z przedramienia rozrywając sobie przy tym żyłę następnie wykorzystał ostry kawałek metalu, aby przerwać więzy krępujące mu kończyny. Obok noszy leżał mały pojemnik ze środkiem do dezynfekcji na bazie alkoholu, który Andrew wypił jednym haustem.

Nie starczyło tego nawet żeby mu w głowie zaszumiało nie mówiąc już o użyciu wino powersów, ale biedakowi przejaśniło się we łbie na tyle żeby wymyślić drogę ucieczki!

Korzystając ze swych ponadprzeciętnych umiejętności genialnego elektryka zrobi z defibrylatora miniaturową bombkę podłączoną do reszty elektronicznego sprzętu w pojeździe.

Gdy "Ratownik" odwrócił się, aby wrócić do karetki dostał zafajdanymi spodniami prosto w twarz a owinięty w ceratę półnagi Złomokleta trzasnął jego kolegę w brzuch zwinął mu paczkę fajek z ręki i uciekł w długą.

- Łap skur...! - Zawołał szef grupy, po czym, zwymiotował chwilę później w karetce wybuch pożar zgodnie z ustawionym przez Andrzeja odstępem czasy ex łowcy skór rzucili się ratować cenny dobytek chwilowo porzucając myśli o gonitwie.

Nowak czuł jak rzezi mu w płucach ostatnimi czasy odwykł od wysiłku fizycznego, palenie równowartości kilku paczek dziennie też z pewnością nie miało zbawiennego wpływu na jego płuca na szczęście nie musiał biec daleko natrafił na właz i postanowił skryć się w kanałach.

Obecnie

Andrzej sam nie był pewien ile czasu spędził w kanałach nie miał przy sobie porządnej komórki ani zegarka a jakby miał to i tak by nic nie dojrzał w tych ciemnościach ile minęło minuty, godziny a może tygodnie? Był pewien jedynie tego, że się zgubił.

Miał ochotę zapalić papierosa, ale bał się, że wysadzą go opary metanu chodził w telepce zaglądając do każdego konta w nadziej na znalezienie sekretnej skrytki Profesora Koliby gdyż wieść gminna niosła, że zanim go zapuszkowali poukrywał gdzieś tu kokę i tabletki skradzione od neo nazistów.

Koniec końców błąkając się po czarnych korytarzach podziemnego świata natrafił na skrzynkę alarmową obok włazu wyjściowego pewnie po to, aby kanalarze mogli kontaktować się z szefostwem używając swej wiedzy technicznej udało mu się przepiąć do sieci TPSA wykupionej przez francuskich żydokomunistów z orenża i zadzwonić do Bimbromanty.

- Królu mój wybacz że tak późno odzwaniam ale musiałem uciec z pułapki i zgubić pościg gdzie możemy się spotkać ? - Spytał zmęczonym głosem.
 
Brilchan jest offline