Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2007, 19:49   #76
Yaneks
 
Yaneks's Avatar
 
Reputacja: 1 Yaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputację
Zanim cokolwiek zdążyliście zrobić, zza rogu wybiegł dryblas pilnujący ogrodników. Z pewnością zwabiło go nierozważne zachowanie Andre - nerwowy krzyk. Krzyknął w dziwnym języku w stronę swoich "poddanych" po czym zdjął z pleców wielką maczugę z głazem na końcu. Pozostali w mgnieniu oka stanęli za nim i strzelali do was z proc. Kapłanka Afrodyty gdzieś zniknęła. Patras i Medea natychmiast stanęli obok siebie osłaniając kapłanów tarczami. Wielki mężczyzna rzucił się na was z rykiem. Pierwszy cios jego maczugi zszedł po tarczy Spartanina. W wielkiej sile zderzenia tarcza uległa solidnemu wgnieceniu, a maczuga wroga złamała się wpół. Natychmiast wyjął długi, spiżowy miecz i tarczę. W swojego rodzaju bitwie zwarliście się tarczami. Nienaturalnie silny wyspiarz zaczął spychać całą czwórkę w stronę skały. Kapłani, ledwo próbując stawiać opór przeciwnikowi, osłaniali głowy przed gradem kamieni rzucanym przez ogrodników. Spartanin i kapłanka Ateny z całych sił pchali, jednak ich wysiłki ledwo dały się widzieć przy sile kolosalnego mężczyzny. Nic sobie nie robili z kamieni, które odbijały im się od hełmów. W końcu ciężką sytuację poprawiła Medea, stając za Patrasem niczym w falandze, i rażąc wroga dzidą w ramie. Wrzasnął, po czym pchnął mieczem w Spartanina. Szczęśliwie dla was cios chybił, dając wam czas na reakcję (Patras i Medea).

Andre i Malaes mogli się na razie tylko modlić.
 
Yaneks jest offline